
Fundacja zwróciła się z prośbą o pomoc
W jednej w warszawskich szkół Rada Rodziców miała zabrać grupie uczniów telefony komórkowe z powodu złamania zakazu ich używania w czasie lekcji, a następnie zdecydowała o przekazaniu urządzeń Fundacji Serce Miasta – dowiadujemy się z publikacji fundacji na Facebooku [post został usunięty, dostępny w jednej z grupy zamkniętych – red.]. We wpisie zawarto prośbę o pomoc w znalezieniu osoby, która usunie z telefonów wszystkie dane. Zaproponowano barter: w zamian za „wyczyszczenie” telefonów – reklama w mediach społecznościowych i na stronie Fundacji.
„Szokująca treść”
Do sprawy odniosło się Stowarzyszenie Umarłych Statusów. „Przyznajemy, że treść posta jest dla nas szokująca. Katalog dokonanych naruszeń w tej sytuacji wydaje się być niezwykle szeroki. Przymusowe rekwirowanie telefonów młodzieży jest w naszej ocenie zachowaniem przemocowym, pozbawiającym uczniów zarówno własności, jak i prywatności (szczególnie, że z posta Fundacji można dowiedzieć się o zamiarze wymazania z telefonów wszystkich danych). Tym bardziej sama Rada Rodziców nie ma żadnych kompetencji w tym obszarze” – czytamy.
Poszukiwania pokrzywdzonych. „Nielegalne regulaminy”
Fundacja zapewniła, że przekazanie telefonów odbyło się zgodnie z regulaminem szkoły, który podpisali uczniowie. „Samo funkcjonowanie takich regulacji (pomijając, że znajdują się one poza statutem i w istocie nie są żadną umową) jest nielegalne. O bezprawności takich praktyk pisaliśmy wielokrotnie zarówno my, jak i inne organizacje czy instytucje, na czele z Rzecznikiem Praw Obywatelskich” – napisali działacze organizacji. Do podjęcia interwencji konieczne jest ustalenie, o którą z warszawskich szkół chodzi. Stowarzyszenie podało, że Fundacja nie odpowiedziała na próbę kontaktu. W związku z tym poszukuje kontaktu do uczniów, których sprawa dotyczy.
Fundacja przeprasza
Najnowsze oświadczenie Fundacji zawiera przeprosiny. „Telefony zostały przekazane Fundacji jako dar przez osoby trzecie, a my działaliśmy w dobrej wierze, nie mając świadomości niejasnego statusu tych urządzeń. Naszą intencją nie było naruszenie jakichkolwiek zasad ani wywołanie kontrowersji. W momencie przyjęcia daru bardziej niż na samych przedmiotach, skupialiśmy się na refleksji nad trudnym i ważnym tematem nadużywania internetu oraz telefonów komórkowych przez młodych ludzi – problemie, z którym coraz częściej spotykamy się również w naszej codziennej pracy pomocowej” – podano. Przekazano jednocześnie, że telefony są wyłączone, a sytuacja jest dla Fundacji lekcją, aby „jeszcze ostrożniej podchodzić do podobnych działań oraz weryfikacji przekazywanych darów”.
Czytaj również: „40-latek w rękach ABW. 'Działanie na rzecz obcego wywiadu'”.
Źródło: Facebook

