Polscy kajakarze dostarczyli nam mnóstwo radości podczas mistrzostw świata w Uzbekistanie. Bardzo liczyliśmy na medale w sprintach i się ich doczekaliśmy. W rywalizacji kajakarzy na 200 metrów srebro zdobył Jakub Stepun. 23-latek przegrał rywalizację tytuł o zaledwie 0,07 sekundy z Portugalczykiem Messiasem Baptistą. Dla naszego zawodnika to drugi medal wielkiej imprezy seniorskiej w karierze, bo dwa lata temu także wywalczył srebro, lecz miało to miejsce na mistrzostwach Europy. Wówczas pływał w dwójce razem z Bartoszem Grabowskim.

Koliadych odzyskał złoto

Niedługo później wyczyn Stepuna przebił Oleksii Koliadych. W sprincie kanadyjek na 200 metrów był bezkonkurencyjny. Drugiego Pablo Granę wyprzedził o pół sekundy. 26-latek pokazał wielką klasę i nawiązał nieco do swoich wielkich wyczynów w przeszłości.

Przypomnijmy bowiem, że Koliadych dwa lata temu także został mistrzem świata, a w kolejnym sezonie wywalczył brąz. Reprezentant Polski urodzony w Ukrainie zdobył tym samym trzeci z rzędu medal światowego czempionatu. Nieliczni mogą pochwalić się tego typu seriami.

Witczak i Głazunow bez medalu

Nie tylko Koliadych i Stepun zapewnili nam emocje. Z uwagą przyglądaliśmy się też temu, jakie wyniki osiągną Sławomir Witczak oraz Wiktor Głazunow. Panowie dzielnie walczyli, ale na podium nie stanęli. Zajęli odpowiednio czwarte oraz szóste miejsce na dystansie 500 metrów.

Przypomnijmy, że w Uzbekistanie rywalizacja toczyła się w konkurencjach, które nie są ujęte w programie igrzysk olimpijskich. I jednocześnie występy Koliadycha i Stepuna są niejako pocieszeniem po ostatniej imprezie czterolecia w Paryżu, gdzie sensacyjnie polskie kajaki nie zdobyły żadnego medalu. Było to ogromne rozczarowanie, bo jeszcze przed startem igrzysk wydawało się, że mamy co najmniej trzy realne szanse medalowe.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.