O zwiększeniu obecności natowskiej floty na Morzu Bałtyckim informuje fiński portal Yle. Dziennikarze, powołując się na anonimowe źródła w armii, przekazali, że specjalna operacja rozpocznie się pod koniec tygodnia.
„Zatoka Fińska będzie nadal patrolowana w szczególności przez statki fińskie i estońskie. Okręty innych krajów będą stacjonować na Morzu Bałtyckim np. w pobliżu kabli energetycznych i transmisji danych” – napisano.
Jak podkreślono, większa ilość okrętów krajów NATO ma być przede wszystkim „środkiem odstraszającym” i utrudnieniem prowadzenia ewentualnych akcji sabotażowych.
Według wstępnych ustaleń operacja na Morzu Bałtyckim potrwa co najmniej do kwietnia.
Morze Bałtyckie. NATO wzmocni ochronę infrastruktury morskiej
Na temat zamiaru zwiększenia liczby statków patrolowych NATO na Morzu Bałtyckim w celu zwiększenia bezpieczeństwa i ochrony infrastruktury morskiej wypowiedział się pod koniec grudnia sekretarz generalny Sojuszu Mark Rutte.
„NATO wzmocni swoją obecność wojskową na Morzu Bałtyckim” – napisał na platformie X po rozmowie z prezydentem Finlandii Alexandrem Subbem.
Niemal w tym samym czasie do podobnych działań wezwali prezydent Litwy i tamtejszy minister spraw zagranicznych.
„Ochrona infrastruktury morskiej musi zostać podniesiona zarówno na poziomie NATO, jak i na zasadzie dwustronnej, jako kluczowy priorytet współpracy na Morzu Bałtyckim” – stwierdził Gitanas Nauseda.
Zdaniem szefa litewskiego MSZ przypadki uszkadzania infrastruktury telekomunikacyjnej i energetycznej znajdującej się w Bałtyku „nie wydają się już dziełem przypadku” i muszą być poważnie potraktowane przez NATO.
„Rosnąca liczba podwodnych incydentów, mających wpływ na infrastrukturę krytyczną, powinna służyć jako surowe i pilne ostrzeżenie dla NATO, ja i Unii Europejskiej. Należy zaangażować wszystkie mechanizmy w ramach NATO, a także międzynarodowe i regionalne formaty bezpieczeństwa” – podkreślił, dodając, że Litwa jest gotowa udzielić wsparcia Finlandii i Estonii w zwiększeniu bezpieczeństwa w regionie.
