Napad pod Warszawą: W czwartek 13 lutego około godziny 18 grupa czterech zamaskowanych mężczyzn przeprowadziła napad na dom w Kobyłce w powiecie wołomińskim. Z relacji mediów wynika, że sprawcy spryskali psy gazem pieprzowym, a następnie zakuli i zakneblowali domowników. Przestępcy podawali się za funkcjonariuszy Centralnego Biura Śledczego Policji. Podczas plądrowania domu krzyczeli: „policja”.

Wielki łup: Norbert Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga wskazał, ze sprawcy byli dobrze przygotowani. – Byli zamaskowani, mieli na głowach kominiarki i czapki. Pozostawili pokrzywdzonych skutych kajdankami i opuścili miejsce zdarzenia – przekazał w rozmowie z TVN24. Według nieoficjalnych ustaleń Wirtualnej Polski mężczyźni wynieśli z domu około 200 tysięcy złotych w gotówce oraz kosztowności warte około 300 tysięcy złotych.

Zobacz wideo 13-letnia dziewczyna potrącona na przejściu dla pieszych w Miliczu. Sprawca uciekł

Trwają poszukiwania: Wirtualna Polska dowiedziała się, że po tygodniu od zdarzenia śledczy nadal nie odnaleźli sprawców. – Czynności trwają. Prokuratura prowadzi postępowanie w sprawie rozboju dokonanego na pokrzywdzonych i działania podejmowane w tej sprawie, ukierunkowane są na ustalenie tożsamości sprawców, ujęciu ich i rozliczeniu – przekazał portalowi prok. Woliński. Według mediów służby podejrzewają, że za napadem stoi gruziński gang.

Obawy sąsiadów: Reporterzy portalu relacjonują, że do zdarzenia doszło przy ruchliwej drodze z Wołomina do Warszawy. W okolicy znajdują się inne domy jednorodzinne. – Czekamy, aż policja złapie tych bandytów. Boimy się, ale musimy dalej żyć. Zamykamy się i pilnujemy z sąsiadami. Kiedyś tak nie było, teraz robi się coraz bardziej niebezpiecznie – mówił jeden z okolicznych mieszkańców.

Przeczytaj również: „16-latek miał zaatakować nożem dwie kobiety w Czechach. Policja: Zrealizował swoje fantazje”.

Źródła: Wirtualna Polska, TVN24

Udział
Exit mobile version