Niewiele było optymizmu, spoglądając na wydarzenia z 2024 roku, jeśli mowa o piłkarskiej reprezentacji Polski. Polacy, co prawda, awansowali na ME, ale odpadli w rozgrywkach grupowych – choć rywale pokroju Holendrów, Austriaków czy Francuzów – z pewnością są z wysokiej, europejskiej półki. Drużyna prowadzona przez trenera Michała Probierza dołożyła jednak jeszcze degradacją z dywizji A Ligi Narodów UEFA. Zadecydował o tym ostatni mecz grupowy, przegrany na PGE Narodowym 1:2 ze Szkocją.

Polska – Litwa. Bezbarwne otwarcie eliminacji MŚ 2026 na PGE Narodowym

Polski Związek Piłki Nożnej zdecydował jednak, że nie dojdzie do zmian na stanowisku selekcjonera, a powierzona misja, jakiej podjął się Probierz, zostanie zrealizowana od A do Z. Polski trener dostał bowiem za zadanie dokonać przebudowy pod kątem pokoleniowym. Wiele było eksperymentów, ale ostatecznie selekcja miała się zakończyć wraz ze startem eliminacji do przyszłorocznego mundialu.

Jeśli mecz z Litwą miał dać trochę optymizmu, to niestety, dał raczej więcej znaków zapytania, aniżeli było przed jego rozpoczęciem. Polacy rozmontowali bowiem defensywę rywala, będącego obecnie na 142. miejscu w rankingu FIFA, w 81. minucie spotkania. I to tak właściwie tylko dzięki temu, że w reprezentacji gra Robert Lewandowski.

„Lewy” miał trochę szczęścia przy trafieniu, bo piłka zaliczyła rykoszet, ale ostatecznie wpadła do siatki, pod poprzeczkę bramkarza Litwy. Kilka minut wcześniej Giedrius Matulevicius mógł jednak pokonać Łukasza Skorupskiego. Tylko świetna interwencja nowego numer 1 w kadrze, uchroniła Polaków od kompromitacji.

Polska drużyna wyglądała przez zdecydowaną większość meczu, jak zlepek piłkarzy, którzy nie do końca wiedzą, co mają zagrać, żeby ograć rywala. Co więcej, już w pierwszej połowie tylko świetna interwencja wślizgiem Jana Bednarka sprawiła, że Litwini nie mieli idealnej sytuacji do objęcia prowadzenia.

Polacy błyszczeli jedynie w statystyce… rzutów różnych. Z żadnego jednak nie wynikło nic na tyle konkretnego, żeby nie potraktować tej kwestii, jako mało śmieszny żart. W poniedziałek (tj. 24 marca) mecz Polska – Malta, ponownie na PGE Narodowym. Po tym, co pokazali Litwini, wydaje się, że przyjezdni z Malty wcale nie powinni z góry zakładać, że w Polsce nie są stanie wyrwać czegoś więcej niż dobrego wrażenia.

Niestety, wydaje się, że zespół pod batutą trenera Probierza, po prostu nie zalicza żadnego progresu. Wręcz przeciwnie, regres związany z brakiem drużynowej koncepcji na kilka wariantów gry. Bądź przynajmniej konkretnych, jednego-dwóch.

Wytłumaczenie? Trener Probierz musiał sobie radzić z problemami związanymi z brakiem Piotra Zielińskiego i Nicoli Zalewskiego. Czyli dwóch piłkarzy, mocno odpowiedzialnych za tzw. dział kreacji w polskiej drużynie. Litwini również nie zagrali jednak w optymalnym składzie. Więc wydaje się, że i ten argument można stosunkowo łatwo zbić.

Dodajmy, że dla Lewandowskiego gol z Litwą był jubileuszowym trafieniem dla kadry – numer 85.

Reprezentacja Polski walczy o udział w 10. mundialu w swojej historii

Spoglądając na dzieje piłkarskich MŚ, reprezentacja Polski dziewięciokrotnie miała okazję brać udział w najważniejszej imprezie międzynarodowej w futbolu. Mundial to bowiem święto, w które zaangażowane są wszystkie kontynenty, co dodatkowo podkreśla wagę tego niezwykłego, cyklicznego wydarzenia.

Polska zadebiutowała na piłkarskich MŚ w 1938 roku. Wówczas stanęło na jednym meczu, dokładnie 1/8 finału i szaloną porażkę z Brazylią 5:6, po dogrywce. Następnie rok 1974, mundial w RFN, z którego legendarna kadra pod batutą Kazimierza Górskiego, przywiozła medal. Polska była wówczas trzecią siłą świata. Następnie rok 1978 bez podium (miejsca 5-8) i ponownie krążek MŚ, tym razem z trenerem Antonim Piechniczkiem, w Hiszpanii (1982). Do tego jeszcze rok 1986, gdzie na MŚ w Meksyku Polacy zdołali zdobyć tylko jednego gola w turnieju, kończąc na 1/8 finału.

Kolejne MŚ z Polakami przyszły po 16. latach przerwy. Trener Jerzy Engel razem ze swoją drużyną awansował, jako pierwszy zespół ze Starego Kontynentu. Ostatecznie w Korei Południowej i Japonii, zakończyło się na dużym rozczarowaniu i wyeliminowaniu Polaków już w fazie grupowej. Ten scenariusz powtarzał się przy kolejnych dwóch mundialowych okazjach. W Niemczech (2006) i Rosji (2018).

„Grupową klątwę” udało się przełamać w Katarze. W 2022 roku zespół trenera Czesława Michniewicza zdołał zagrać jeden mecz w fazie pucharowej. Polacy przegrali jednak 1:3 z późniejszymi wicemistrzami świata, Francuzami.

Łącznie bilans Polski na turniejach rangi MŚ to 38 meczów, 17 zwycięstw, 6 remisów i 15 porażek. Jeśli mowa o dorobku goli, 49 zdobytych i 50 straconych.

Udział
Exit mobile version