Jarosław Kaczyński powiedział w Chojnicach, że „rzucanie kamieniami, zwykłe chamstwo, sprowadzanie społeczeństwa do poziomu lumpenproletariatu, to jest cel tych ludzi”. Wspomniał o „ośmiu gwiazdkach, słowie na 'w'”. Sugerował, że opozycja zmierza w ten sposób do osłabiania kraju, „bo to podoba się sąsiadom”. „Będziemy mieli silne państwo i zniszczymy tych ludzi” – zadeklarował Kaczyński.
„Mamy do czynienia z nasiloną agresją”
– Od pewnego czasu mamy do czynienia ze zjawiskami nasilonej agresji jeżeli chodzi o polskie społeczeństwo. Zwłaszcza jeżeli chodzi o drugą stronę sceny politycznej ze słowami bardzo wulgarnymi, agresywnymi, które padają ze strony zwolenników. Tych którzy wspierają Donalda Tuska i którzy bardzo często pojawiają się również na naszych spotkaniach. Na tym spotkaniu w Chojnicach byli również zwolennicy Donalda Tuska, którzy bardzo agresywnie zachowywali się wobec naszych polityków, ale także wobec ludzi, którzy chcą się spotkać z prezesem Jarosławem Kaczyńskim, ubliżając im i uniemożliwiając im udział – powiedział w „Graffiti” rzecznik PiS Rafał Bochenek.
Prowadzący „Graffiti” Grzegorz Kępka mówił, że słowa „zniszczymy tych ludzi” brzmią groźnie.
– Nie interpretowałbym tego dosłownie – powiedział Bochenek.
ZOBACZ: Chojnice. Przerwane przemówienie Jarosława Kaczyńskiego. Prezes PiS odpowiedział słuchaczowi
– Jest przyzwolenie z drugiej strony na takie zachowania – mówił Bochenek. Dodał, że nie słyszał krytyki agresji i rzucania kamieniami w stronę zwolenników PiS.
– Nie może być przyzwolenia na tego typu zachowania w życiu publicznym, bo jeżeli dopuszczamy do tego typu wypowiedzi agresywnych wypowiedzi liderów politycznych czy społecznych to doprowadzamy także do degradacji społecznej, grup społecznych – powiedział Bochenek.
Kępka przypomniał sytuację, gdy obelgi w stronę Donalda Tuska skierowali kibice, a wtedy politycy PiS mówili, że gdy jest się politykiem „trzeba się do tego przyzwyczaić”.
Bochenek mówił o wulgaryzmach kierowanych w stronę PiS, wspomniał m. in. wypowiedzi Władysława Frasyniuka czy niektórych celebrytów.
Bochenek: Media mogą się akredytować
Kępka przypomniał, że w Chojnicach na spotkanie nie wpuszczono dziennikarza lokalnej rozgłośni.
– Te redakcje, które chciały wziąć udział w spotkaniach mogły się wcześniej zapisać. Tak jak na wszystkie inne spotkania należy się zgłosić, jest przyznawana akredytacja. Jeżeli takie redakcje są na liście, to są wpuszczane. Ale jeżeli ktoś przychodzi w ostatniej chwili no to trudno nagle dla niego wygospodarować miejsce – powiedział Bochenek odnosząc się do zarzutów, że media nie są wpuszczane na spotkania Jarosława Kaczyńskiego.
Bochenek dodał, że dziennikarze są wpuszczani na spotkania i „odbywa się to tak samo jak na spotkaniach Donalda Tuska”.
ZOBACZ: Tusk: Jestem gotowy do debaty z Kaczyńskim
– Różnica jest jedna. Nasi zwolennicy nie przychodzą na spotkania z Donaldem Tuskiem i nie ubliżają tym wszystkim, którzy się chcą z nim spotkać w przeciwieństwie do tych, którzy sprzyjają Donaldowi Tuskowi – mówił Bochenek. – To mnie boli, że nasi zwolennicy nie mogą przyjść na spotkanie z Jarosławem Kaczyńskim w spokoju, tylko muszą się mierzyć z grupą skrajnie wulgarnych, agresywnych osób, które przychodzą z megafonami, ubliżają, co więcej – rzucają również kamieniami w samochody tych osób, które przyjeżdżają na takie spotkania. To nie powinno być pochwalane, powinniśmy to potępiać – powiedział Bochenek.
– Proszę mi przypomnieć sytuację, w której Donald Tusk jechał na spotkanie i był obrzucony przez kogokolwiek kamieniem. Takiej sytuacji nie było – powiedział Bochenek.
„Nie wykluczamy żadnej dyskusji i debaty”
Zapytany o obecność w Chojnicach 400 policjantów Bochenek powiedział, że „była to nieprawda”.
Dodał, że obecność funkcjonariuszy jest konieczna ze względu na agresję, która ma miejsce na spotkaniach.
– Prezes Jarosław Kaczyński odnosił się do tej informacji i wyjaśniał, że nie było tam tylu funkcjonariuszy – powiedział Bochenek.
Grzegorz Kępka przypomniał, że prezes PiS powiedział: „jesteśmy gotowi odpowiadać na każde pytanie i dyskutować z każdym”. Dziennikarz pytał o debaty z liderami opozycji.
ZOBACZ: Warszawa. Protest przed domem prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego
– Nie wykluczamy żadnej dyskusji i debaty. Kampania przed nami. Jeżeli będziemy w ciągu kampanijnym, to na pewno nasze sztaby zaplanują kalendarz. Pytanie czy nasi oponenci zgodzą się wystąpić w takiej debacie, bo nie raz mieliśmy przecież sytuację, kiedy ze strony polityków opozycyjnych mieliśmy odmowy jeżeli chodzi o udział w debacie – powiedział.
Dodał, że chciałby, aby debata tego rodzaju była merytoryczna. – Jeżeli próbujemy pytać PO o pewne konkretne rozwiązania, kierunki polityczne, nie uzyskujemy żadnej odpowiedzi. Z drugiej strony jest echo – powiedział Bochenek.
Wspomniał o „filmikach w internecie” pokazujących agresję wobec uczestników spotkań z Jarosławem Kaczyńskim.
WIDEO – Rzecznik PiS Rafał Bochenek w „Graffiti”
Podejrzany o szpiegostwo pracował pod Trzaskowskim
Zapytany o sprawę członka komisji likwidacyjnej WSI podejrzanego o szpiegowanie na rzecz Rosji Bochenek powiedział, że sprawa jest badana.
– ABW i polskie służby zadziałały i ten człowiek został na początku roku zatrzymany. Nadal przebywa w areszcie – powiedział Bochenek.
Jak podał w środę TVN24, Tomasz L. – zatrzymany w marcu 2022 roku przez ABW pod zarzutem szpiegostwa na rzecz Federacji Rosyjskiej pracownik Urzędu Stanu Cywilnego w Warszawie – 16 lat wcześniej, w 2006 roku był członkiem komisji likwidacyjnej Wojskowych Służb Informacyjnych. Według stacji, L. miał dostęp do największych tajemnic polskiego wywiadu i kontrwywiadu wojskowego.
– Powinien się odnieść do tego Radosław Sikorski, bo komisja likwidacyjna wsi była powoływana przez Radosława Sikorskiego i on powinien wyjaśnić, dlaczego ten człowiek się tam znalazł – powiedział Bochenek.
Grzegorz Kępka przypomniał, że Sikorski pełnił funkcję szefa MON w rządzie PiS.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński o „prokuratorze generalnym wyglądającym jak koń”. Roman Giertych odpowiedział
Bochenek dodał, że nie jest szefem sejmowej Komisji do spraw Służb, nie pracuje w MON i nie ma wiedzy, czy planowane są w tej sprawie spotkania lub inne działania.
– Toczy się śledztwo, są działania prokuratury – powiedział rzecznik PiS.
– ABW podjęło na początku roku czynności wobec tego człowieka, który pracował przecież w Urzędzie Miasta Stołecznego Warszawy pod Rafałem Trzaskowskim w Urzędzie Stanu Cywilnego. Zostały podjęte te działania, które były możliwe. Toczą się działania wyjaśniające wszelkie okoliczności współpracy tego człowieka z agenturą rosyjską – powiedział Bochenek.
– Jeżeli PO tak bardzo boli działalność agentury rosyjskiej na terenie Polski i chcieliby wyjaśnić wszelkie okoliczności uwikłania służb rosyjskich w administrację państwową, w spółki energetyczne, to zachęcamy, aby poparli nasz projekt ustawy i propozycję powołania komisji weryfikacyjnej na tym posiedzeniu Sejmu – powiedział Bochenek.
VAT na gaz może być zmniejszony w razie potrzeby
Zapytany o 23-proc. VAT na gaz powiedział, że Komisja Europejska wymusiła podniesienie tego podatku, który PiS obniżyło.
– My obniżyliśmy do poziomu 0 proc. tak samo jak na inne nośniki anergii, akcyzę i podatek na żywność. To co mogliśmy, zrobiliśmy – powiedział.
ZOBACZ: Donald Tusk mówił o „talibach znad Wisły”. Zadedykował im piosenkę
– Komisja Europejska każe podnieść VAT do co najmniej 5 proc. – mówił Bochenek. Podniesienie VAT do 23 proc. uzasadniał koniecznością brania pod uwagę całego budżetu i możliwości „spięcia go”. Przypomniał jednak, że ceny gazu są obecnie taryfikowane, obowiązuje narzucony cennik energii z maksymalną cena gazu. Dodał, że najbiedniejsi otrzymają zwrot za VAT.
Dodał, że jeśli będzie taka potrzeba to VAT na gaz będzie obniżany.
Dotychczasowe wydania programu „Graffiti” można obejrzeć tutaj.
hlk/bas/Polsat News/ Polsatnews.pl