Kandydująca w wyborach prezydenckich we Francji republikanka Valerie Pecresse zabrała głos w związku z oskarżeniem gwiazdy francuskiego dziennikarstwa politycznego Jean-Jacques’a Bourdina o molestowanie seksualne młodej dziennikarki. Republikanka domaga się poszanowania praw kobiet. „Zbyt długo społeczeństwo zamykało oczy na ten problem” – oceniła.
O oskarżeniach pod adresem Jean-Jacques’a Bourdina, najbardziej znanego dziennikarza politycznego stacji informacyjnej BFM TV, napisał we wtorek dziennik „Le Parisien”. Do molestowania miało dojść w 2013 roku na basenie podczas wspólnego wyjazdu służbowego dziennikarzy.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
Dziennikarz nie przyznaje się do winy, Pecresse mówi o „zamykaniu oczu” na problem
Bourdin nie przyznaje się do winy, ale dodaje, że współpracował z oskarżającą go o molestowanie dziennikarką, która nie chce publicznie podawać swoich personaliów. Kobieta skarży się, że „przez lata pracowała w tej samej stacji w stresie i z bólem brzucha w obawie przed zwolnieniem z pracy”.
Jean-Jacques BourdinEliot Blondet/ABACAPRESS.COM/PAP
Kandydująca w wyborach prezydenckich we Francji republikanka Valerie Pecresse zdecydowanie stanęła po jej stronie i po stronie innych molestowanych kobiet, „które latami milczą”. Podkreśliła, że „walka z przemocą wobec kobiet jest jej walką osobistą”, ponieważ „zbyt długo społeczeństwo zamykało oczy na ten problem, starając się go zminimalizować”.
– Zbyt wiele kobiet od dawna boi się składać skargi – podkreśliła we wtorek Pecresse w programie publicystycznym w obecności Bourdina, który nie skomentował słów kandydatki w wyborach prezydenckich.
Valerie PecresseStephane Le Tellec/ABACAPRESS.COM
– Jako prezydent wszystkich Francuzów nie pozwolę, aby jakakolwiek kobieta bała się złożyć skargę. Skończyła się zasada milczenia! – zapewniła Pecresse.
Skargę przeciwko Bourdinowi rozpatruje prokuratura w Paryżu.
Źródło zdjęcia głównego: Eliot Blondet/ABACAPRESS.COM/PAP