Mężczyzna, który w kwietniu 2022 roku postrzelił 10 osób w pociągu metra w Nowym Jorku, przyznał się do ataku terrorystycznego i przestępstwa z użyciem broni. Mężczyzna stwierdził, że nie planował nikogo zabić, a „jedynie poważnie zranić”. Grozi mu dożywocie.
63-letni Frank James, który nazywa siebie „Prorokiem zagłady”, podczas rozprawy w sądzie federalnym na Brooklynie przyznał się do wszystkich postawionych mu w akcie oskarżenia 11 zarzutów. 10 dotyczyło ataku terrorystycznego na system masowego transportu – po jednym dla każdego rannego pasażera – co podlega karze dożywotniego więzienia. Z kolei za przemoc przy użyciu broni palnej najniższy wyrok wynosi 10 lat więzienia.
– Wsiadłem do pociągu metra, który przewoził ludzi – powiedział James ubrany w kombinezon więzienny. – Kiedy byłem w pociągu, zacząłem strzelać z broni palnej – dodał.
Mężczyzna stwierdził jednak, że nie planował nikogo zabić, a „jedynie poważnie zranić”. Zapowiedział, że na późniejszym etapie wygłosi pełne oświadczenie, w którym „wyrazi skruchę” za popełniony czyn.
Frank James przyznał się do aktu terroryzmuReuters
Jak twierdzili obrońcy oskarżonego, jego zachowanie „było czynną napaścią, ale nie próbą morderstwa”. Argumentowali, że nie powinien być skazany na więcej niż 18 lat. – Przyjął odpowiedzialność za swoje przestępstwa, odkąd oddał się w ręce organów ścigania. Sprawiedliwy wyrok starannie wyważy szkody, które wyrządził, biorąc pod uwagę jego wiek, zdrowie i notorycznie niewystarczającą opiekę medyczną w więzieniach – mówili obrońcy.
Atak w metrze w Nowym Jorku
Do ataku na pasażerów doszło 12 kwietnia 2022 roku w pociągu metra jadącym z Brooklynu na Manhattan. Według prokuratorów James miał na celu „wyrządzenie maksymalnych szkód w godzinach szczytu”.
AP przypomniała, że przebrany za pracownika obsługi technicznej mężczyzna wystrzelił z pistoletu 9 mm co najmniej 33 razy po uprzednim odpaleniu kilku granatów dymnych. Zranił ludzi w wieku od 16 do 60 lat, po czym uciekł, wykorzystując zamieszanie. Obława na Jamesa zakończyła się po 30 godzinach, kiedy sam wezwał policję będąc na jednej z ulic Manhattanu.
Mężczyzna przed atakiem publikował w serwisie YouTube filmy, w których opowiadał o przemocy i masowych strzelaninach. Wiele opublikowanych przez niego materiałów było pełnych nienawiści wobec różnych grup społecznych i rasowych.
Źródło zdjęcia głównego: Reuters