W programie „Debata Dnia” goście Agnieszki Gozdyry rozmawiali o eksplozji, do której doszło w Komendzie Głównej Policji. Jak podał szef MSWiA Mariusz Kamiński, wybuch miał spowodować prezent, który gen. Jarosław Szymczyk otrzymał podczas wizyty w Ukrainie.
Arłukowicz: Szymczyk przestał być komendantem w momencie wystrzału granatnika
Europoseł Bartosz Arłukowicz (PO) powiedział, że tę sprawę traktuje „niezwykle poważnie”. – W mojej ocenie zostały naruszone przepisy Kodeksu karnego – art. 263, dotyczący nielegalnego posiadania broni, bo przecież trudno przyjąć założenie, że Komendant Główny Policji ma pozwolenie na posiadanie naładowanego granatnika w swoim gabinecie, art 160 Kk, czyli narażenie zdrowia i życia ludzi oraz art. 231Kk – naruszenie swoich kompetencji – powiedział polityk.
ZOBACZ: Kamiński o wybuchu w KGP: Prokuratura uznała komendanta głównego policji za osobę pokrzywdzoną
– Nie to, że oczekuję dymisji Komendanta Głównego Policji, on przestał nim być w momencie wystrzału tego granatnika – dodał. Polityk ocenił, że konsekwencje powinny zostać wyciągnięte wobec szefa MSWiA Mariusza Kamińskiego, który nazwał gen. Szymczyka „pokrzywdzonym”.
Powagę sprawy podkreślała również posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. – Ale ciężko się nie zaśmiać, kiedy słyszy się ministra Kamińskiego, bo bardzo przepraszam, komendant myślał, że co otrzymał? Misia pluszowego przebranego za granatnik? – mówiła polityk.
– Albo nie ma żadnych procedur, które sprawiłby(…), że podczas przekraczania granicy z Polską nie został skontrolowany, nikt nie wpadł na to, żeby sprawdzić, co to jest za broń. A to oznacza, że można na teren Polski zza wschodniej granicy przywieźć naładowaną broń, albo żadne procedury nie obowiązują Komendanta Głównego Policji czy rozmaitych elit – dodała.
Granatnik stylizowany na butelkę alkoholu?
Poseł Marcin Porzucek (PiS) powiedział, że miał nadzieję, że po tym, co wydarzyło się w Przewodowie, opozycja nie będzie ferowała wyroków w ciągu kilku, kilkunastu godzin od takiego wydarzenia.
Polityk powiedział, że nie chce domniemywać, co dokładnie otrzymał komendant. – Obecnie są rzeczy, które wyglądają nieco inaczej, są stylizowane chociażby…
– Na pluszowe misie? – wtrąciła Dziemianowicz-Bąk. – Nie, są stylizowane, np. na butelki alkoholu. Była taka sytuacja w moim okręgu dosyć znana, jak ktoś wręczył gaśnicę wyglądającą jak gaśnica – dodał.
Dopytywany przez prowadzącą, czy uważa, że granatnik mógł być ustylizowany, np. na butelkę alkoholu, odparł: „Jestem w stanie to sobie wyobrazić”. – Proszę wejść do pierwszych delikatesów i zobaczyć jak stylizowane są różne rzeczy – np. na gaśnicę, na granaty – dodał.
– Rozumiem, że pan poseł z PiS-u próbuje nam powiedzieć, że Komendant Główny Policji być może dostał flaszkę przebraną za granatnik, która rozwaliła trzy piętra w komendzie policji? – zapytał Bartosz Ałukowicz.
pgo/Polsat News