My nie walczymy z wiatrakami, wręcz przeciwnie. Ta ustawa otwiera drogę do inwestycji wiatrakowej, a jednocześnie równoważy interesy inwestorów i obywateli, którzy prosili na wielu spotkaniach: nie pozwólcie, aby znowu była wolna amerykanka, żeby nie stawiali nam wiatraków w ogródkach – powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski w programie „Graffiti”.
Poseł odniósł się także do przedstawionej przez siebie poprawki do tzw. ustawy wiatrakowej, która zakłada, by minimalna odległość turbiny wiatrowej od budynku – ale tylko o funkcji mieszkalnej lub mieszanej – wynosiła 700 m, a nie 500 m, jak w pierwotnym projekcie rządowym. Limit ten nie dotyczy budynków gospodarczych, rolniczych ani podobnych.
Suski: Inwestorzy myślą tylko o swoim interesie
– Różnica 200 metrów to już jest różnica katastrofalna według inwestorów, ale oni myślą tylko o swoim interesie. Nie myślą o obywatelach – powiedział polityk.
Na zarzuty opozycji, że odręcznie napisana poprawka przedstawiona przez Suskiego jest przykładem antylegislacji, odparł: „Tak wygląda praca w parlamencie. Nie mamy tam komputerów, drukarek, tylko ludzie piszą ręcznie”.
ZOBACZ: Mateusz Morawiecki: Wniosek o wypłatę środków z KPO złożymy po zajęciu się ustawą wiatrakową
Poseł powiedział, że większą rolę niż wiatraki, odgrywa fotowoltaika. – Około milion osób zrobiło sobie własne elektrownie, korzysta na własne na własne cele, a część odsyła do sieci. Wiatraka nie postawi pan sobie na działce, a fotowoltaikę tak. Także to jest moim zdaniem większa przyszłość niż wiatraki – wyjaśnił o dodał, że systemy mogą się uzupełniać.
Polityk zdradził, że premier opowiadał się za mniejszą odległością budowy wiatraków od zabudowań. – Nawet sobie zażartował, że dzisiaj przyjdę do programu i ogłoszę, że zmieniamy na 300. Ale to był żart – dodał.
Suski: Unia nam nie mówiła, jakie mają być odległości
Grzegorz Kępka zapytał, czy ta tzw. ustawa wiatrakowa, jako jeden z „kamieni milowych”, pozwoli odblokować środki z KPO dla Polski.
ZOBACZ: Taki wiatrak zapewni ogrzewanie elektryczne dla domu. Jak go postawić na podwórku?
– Unia nam nie mówiła, jakie mają być odległości. A ta odległość – 700 – mieści się mniej więcej w przeciętnej europejskiej, choć są takie kraje, w których w ogóle nie ma ograniczeń – wyjaśnił poseł.
– Na dziś jest to rozwiązanie, które spełnia oczekiwanie Unii, a jednocześnie oczekiwanie zaniepokojonych obywateli – mówił.
Wcześniejsze odcinki programu można obejrzeć tutaj.
pgo/ Polsatnews.pl