Na pytania Marcina Fijołka w piątkowym wydaniu programu „Graffiti” odpowiada Paweł Soloch, były szef BBN, doradca prezydenta Andrzeja Dudy.
W piątek w RMF FM wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński powiedział, że jeśli Niemcy nie zgodzą się na przekazanie Leopardów Ukrainie, Polska podejmie „niestandardowe” działania. Co to oznacza? Rozmowa z Pawłem Solochem od 7:40 w Polsat News.
Według Solocha podczas piątkowego spotkania ministrów obrony NATO w Ramstein w Niemczech nie zapadną kluczowe decyzje w kwestii przekazania Ukrainie czołgów Leopard.
– Wiele zależy zależy od determinacji państw Sojuszu takich Polska. Finlandia czy Dania – mówił doradcza prezydenta o nacisku na Berlin, który zgodnie z umowami musi wyrazić zgodę przed przekazaniem tych maszyn Ukrainie.
Doradca prezydenta uważa, że jeżeli nasi zachodni sąsiedzi nie wyrażą takiej zgody to będzie to oznaczało „pękniecie w samym NATO”. – Byłoby to niezwykle niekorzystne dla ogólnej sytuacji wewnątrz Sojuszu – przekonywał.
Soloch odniósł się też do słów premiera Mateusza Morawieckiego, który kilka dni temu powiedział, że jeśli Niemcy nie wyrażą zgody, to my zachowany się jak trzeba”. – To bardzo mocny sygnał ze strony Polski w kierunku Niemiec – mówił o działaniach rządu w Warszawie Soloch. – Oczekujemy, że presja wywierana na Niemcy będzie na tyle silna, że dojdzie do przekazania Ukrainie broni ciężkiej bez łamania wcześniejszej jedności – tłumaczył.
Co jeśli polski rząd przekaże czołgi bez zgody Berlina? – Niemcy mają prawo nas pozwać za to, ale wydaje się to mało prawdopodobne. Liczę, że kompromis zostanie znaleziony, ale taki, że koniec końców te czołgi Ukraina dostanie – odpowiedział były szef BBN.
Andrzej Duda podczas ostatniej wizyty we Lwowie zapowiedział, że Polska przekaże Ukrainie kompanię Leopardów 2. Oznacza to, że w ręce Kijowa trafi 14 czołgów. Niemcy jako producent tych maszyn nie wydały jeszcze zgody na ich oddanie z zasobów polskiej armii na front.
Wcześniejsze odcinki programu „Graffiti” można obejrzeć tutaj.
ap/polsatnews.pl