Premier Morawiecki podkreślił, że ze względu na atak Rosji na Ukrainę mamy do czynienia z kryzysem humanitarnym.
– Mamy serce na dłoni dla narodu ukraińskiego (…) dziś jest też czas, że trzeba pomagać – powiedział premier. – Polska będzie pomagała wszystkim poszkodowanym – kobietom, dzieciom, wszystkim którzy są dzisiaj poszkodowani ze względy na konflikt na Ukrainę – zadeklarował szef rządu.
300 tys. uchodźców
– Rosyjski atak na Ukrainę wywołał już dzisiaj kryzys humanitarny, rosyjska armia zaczęła stosować taktykę ostrzeliwania także miejsc cywilnych. Te doniesienie o spadających bombach, rakietach na obiekty cywilne, nawet na przedszkola, na szkoły powodują, że mamy coraz większy ruch po stronie Ukrainy, mamy coraz więcej uchodźców na granicy ukraińsko-polskiej – powiedział premier.
Dodał, że ten kryzys humanitarny „narasta z godziny na godzinę”. – Kilka dni temu wjechało do Polski 25 tys. osób, kolejnego dnia 40 tys., jeszcze kolejnego 60 tys., a teraz dziennie wjeżdża około 100 tys. uchodźców do Polski. Dlatego bardzo pilna jest również pomoc humanitarne – podkreślił.
Morawiecki poinformował, że do tej pory do Polski trafiło około 300 tys. uchodźców wojennych z Ukrainy. – Wielokrotnie więcej osób zmierza teraz ku polskiej granicy. To przede wszystkim kobiety i dzieci, ale także osoby starsze – mówił premier.
„Systemowa pomoc”
Szef rządu mówił o pomocy, jakiej Polacy udzielają uchodźcom z Ukrainy. – Nasza pomoc Ukraińcom nie może być tylko spontanicznym odruchem serca, ale jednocześnie ona musi mieć charakter systemowy. Ona nabiera takiego charakteru, coraz bardziej systemowego – mówił.
– Przygotowaliśmy ogromną bazę logistyczną, noclegową, a przede wszystkim cały proces rozlokowywania osób, które się w Polsce pojawiają – przypomniał Morawiecki.
Poinformował też, że codziennie z Polski na Ukrainę wyruszają konwoje humanitarne, przygotowywane m.in. przez Caritas, organizacje pozarządowe i rząd.
– Musimy działać szybko, ponieważ Rosja grozi atakiem odcinającym. Już teraz pojawiają się zagrożenia atakiem z północy, od strony Białorusi na tę część zachodniej Ukrainy, w której kumuluje się ruch uchodźców – powiedział premier.
dk/PAP