Rada Ministrów w ciągu najbliższych dni przyjmie specjalny, wieloletni program, który będzie wspierał produkcję amunicji w różnych częściach kraju, w zakładach prywatnych i państwowych – przekazał w poniedziałek premier Mateusz Morawiecki. Dodał, że amunicji w całej Europie, a nawet NATO jest zbyt mało.
Premier wraz z wicepremierem, szefem MON Mariuszem Błaszczakiem oraz unijnym komisarzem do spraw przemysłu i wspólnego rynku Thierrym Bretonem odwiedził w poniedziałek produkujące amunicję między innymi kalibru 155 mm do armatohaubic Krab Zakłady Metalowe Dezamet w podkarpackiej Nowej Dębie.
– Polska przystąpiła do unijnego programu wspólnego zakupu amunicji, razem z innymi krajami będziemy tę amunicję kupować głównie za pieniądze europejskie. Mamy do czynienia z tym, na co od dawna czekaliśmy. Polskie wysiłki zbrojeniowe, polskie przekazywanie uzbrojenia na Ukrainę zostało bardzo docenione w Brukseli – mówił Morawiecki.
Jak mówił, w trakcie prac nad programem poruszana jest kwestia, jak państwa „takie jak Polska mogły podnosić swoje zdolności produkcyjne, zwłaszcza w zakresie produkcji amunicji, ale także w zakresie produkcji w zakładach zbrojeniowych, których mamy w Polsce bardzo wiele”.
Mariusz Błaszczak, Mateusz Morawiecki i Thierry BretonTVN24
Premier dodał, że obecnie najpilniejszą potrzebą ukraińskiej armii jest właśnie amunicja. – Dlatego, tak jak uzgodniliśmy na ostatniej Radzie Europejskiej, będziemy tę amunicję dostarczać – ale jednocześnie finansowanie będzie z budżetu unijnego – powiedział szef rządu.
– Rada Ministrów w ciągu kilku najbliższych dni przyjmie specjalny, wieloletni program, który będzie wspierał produkcję amunicji w różnych częściach naszego kraju. Chcemy, aby firmy prywatne i państwowe produkowały amunicję. Dzisiaj wiemy, że tej amunicji w całej Europie, a mogę powiedzieć, że i w całym NATO, jest za mało, to nie jest żadna tajemnica – oświadczył również premier.
Morawiecki: cel numer jeden to uzupełnianie zapasów amunicji
– Chcemy dzisiaj uzupełnić nasze zapasy, to będzie cel numer jeden – zapowiedział szef rządu. Zastrzegł, że chodzi nie tylko o uzupełnienie, ale również o rozbudowanie zapasów amunicji.
– Po drugie, chcemy, żeby nasze zakłady produkcji amunicji – Dezamet, ale także inne zakłady, które będziemy tworzyć lub podnosić ich zdolności produkcyjne – miały możność produkcji amunicji w zakresie, który jest Polsce potrzebny – dodał szef rządu.
– Ten program przekazania amunicji dla Ukrainy do końca tego roku jednego miliona sztuk – to program bardzo ambitny. Ale jestem przekonany, że po bardzo szybkim podniesieniu zdolności produkcyjnych naszego przemysłu zbrojeniowego, takie ilości nie będą wcale nadambitne – powiedział.
Premier zwracał uwagę, że po tym, co obserwujemy na Ukrainie widać, że zmasowany atak artyleryjski po stronie rosyjskiej jest czasami wielokrotnie większy. Wskazał, że z różnego rodzaju broni wystrzeliwanych jest od 20 do 50 tysięcy pocisków dziennie, natomiast odpowiedź strony ukraińskiej to 2 do 5-6 tysięcy pocisków „wystrzeliwanych bardziej precyzyjnie”. – I to jest przewaga broni zachodniej – podkreślił.
– A więc: uzupełnienie zapasów, zbudowanie takich zdolności produkcyjnej, aby Polska była nie tylko super bezpieczna, ale jednocześnie, żebyśmy byli dostawcą amunicji dla innych. I wreszcie także wykorzystanie naszych ogromnych kompetencji. Mamy znakomite kompetencje produkcji broni, amunicji i cieszę się, że za pieniądze europejskie – po uzgodnieniu z komisarzem Thierrym Bretonem – będziemy mogli tę produkcję zwielokrotnić – powiedział Morawiecki.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24