Bogdan Rymanowski zapytał prezydenta Andrzeja Dudą, czy prawdą jest, że „o tragedii w Przewodowie wiedział już około godziny 18-19”.
– Około 18-19 wiedzieliśmy, że spadła rakieta, że to był wybuch rakiety – powiedział prezydent. Potwierdził, że była to informacja od polskich służb. – To była informacja, którą otrzymałem słownie, od naszych służb. Coraz bliższe ustalenia następowały na bieżąco. Zaraz zwołałem spotkanie, w konsultacji z premierem, które miało miejsce w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. Wspólnie naradzaliśmy się nad strategią i na bieżąco prowadziliśmy ustalenia. Zbieraliśmy różne sygnały – relacjonował.
Duda dodał, że strona polska „wiedziała, jakie informacje przekazuje strona amerykańska, ale nie podawano źródeł tych informacji”.
Tragedia w Przewodowie. Duda: Informacje były zbieżne z amerykańskimi
– Chciałem żebyśmy mieli nasze informacje, potwierdzone przez nasze służby. Tego oczekiwałem, bo to było dla mnie informacją pewną. W późnych godzinach wieczornych takie informacje otrzymaliśmy od Straży Granicznej i Wojska Polskiego. Te informacje były zbieżne z informacjami, które przekazał mi Joe Biden, z którym w międzyczasie rozmawiałem. Rozmawiałem również z sekretarzem generalnym NATO, Wołodymyrem Zełenskim i całym szeregiem przywódców – mówił prezydent.
– To był bardzo trudny moment. Moment dużej odpowiedzialności. Mieliśmy świadomość, że trzeba działać spokojnie – podkreślił.
– Nie wydaliśmy żadnego zbędnego, niepotrzebnego komunikatu. Najistotniejsze, że nie wydaliśmy fałszywego komunikatu. To zostało wysoko ocenione przez naszych sojuszników i społeczność międzynarodową. Fundamentalną rzeczą było bezpieczeństwo Polaków, które zostało w stu procentach zagwarantowane – tłumaczył Duda.
Duda: Teoretycznie zawsze możliwy jest atak na Polskę
Prezydent Andrzej Duda został zapytany o propozycję przekazania przez Niemcy wyrzutni rakiet Patriot.
– Rozumiem, że to jest wsparcie sojusznicze w oczywistej sytuacji. Rosjanie rakietami atakują cele, które są bardzo blisko polskiej granicy. To ukraińskie miasta i cele strategiczne. Potencjalne niebezpieczeństwo tego, że rakieta wkroczy w naszą przestrzeń, jest teoretycznie możliwe – tłumaczył.
– Teoretycznie zawsze możliwy jest atak na Polskę, jako na państwo NATO. Przed tym, w dużej mierze, ma nas chronić ten system – dodał.
Prezydent podkreślił, że „nikt nie ma wątpliwości, że Niemcy są naszym sojusznikiem”.
– Doceniam ten gest. Otrzymujemy wsparcie w zakresie, w którym jest nam ono potrzebne. To ważny gest sojuszniczy. Bardzo go doceniam – mówił Duda. – W wielu punktach rywalizujemy ze sobą w normalny, partnerski sposób np. w kwestiach gospodarczych czy sporcie. To jest normalna rywalizacja między państwami. Jeśli chodzi o bezpieczeństwo i obronność, to jesteśmy sojusznikami i idziemy ramię w ramię – dodał.
Poprzednie programy „Gość Wydarzeń” do obejrzenia na stronie polsatnews.pl.
dsk/Polsat News