Przewodnicząca neo-KRS bis Dagmara Pawełczyk-Woicka w “Jeden na jeden” w TVN24 pytana była o jednego ze swoich zastępców, którego nazwisko powiązane jest z aferą hejterską. – Nie czuję się powołana do dochodzenia w tej sprawie, to nie jest moja rola – odpowiadała. Powtarzała też, że nie wie, czy rozmowy hejterów są autentyczne, mimo że sędziowie zaangażowani w aferę potwierdzili, że takie działania miały miejsce. Sędzia przyznała także, że KRS, którą kieruje, ma “bardzo duży problem wizerunkowy”.
Gościem Agaty Adamek była sędzia Dagmara Pawełczyk-Woicka, wybrana w zeszłym miesiącu na szefową neo-KRS bis. W programie została zapytana o Rafała Puchalskiego, który został wybrany wiceprzewodniczącym Rady. Puchalski wcześniej, będąc sędzią najniższego szczebla w Sądzie Rejonowym w Jarosławiu, znacząco awansował, będąc mianowanym przez Zbigniewa Ziobrę na prezesa Sądu Okręgowego w Rzeszowie i delegowanym do orzekania w Sądzie Apelacyjnym w tym samym mieście.
Teraz Puchalski – w wyborach w KRS – pokonał kandydaturę przedstawiciela prezydenta, sędziego Trybunału Konstytucyjnego w stanie spoczynku i dotychczasowego wiceprzewodniczącego KRS Wiesława Johanna. Nazwisko Puchalskiego pojawiło się także w kontekście tak zwanej afery hejterskiej – szeregu działań mających zdyskredytować sędziów, którzy krytykują zmiany w wymiarze sprawiedliwości.
Pawełczyk-Woicka: nie czuję się powołana do dochodzenia w sprawie afery hejterskiej
Pawełczyk-Woicka pytana o aferę i Puchalskiego, odparła, że “jako sędzia nie wyrabia sobie zdania o faktach z informacji medialnych”. – Osoby, o których mówimy, zaprzeczają autentyczności, wiarygodności tych dokumentów. Ja ich nie widziałam – powiedziała.
Dagmara Pawełczyk-Woicka w “Jeden na jeden”TVN24
– Jako sędzia chciałabym wiedzieć, kto jest źródłem tych dokumentów, kto je dostarczył, z jakiej przyczyny, czy to są tylko rozmowy, czy za tymi rozmowami idą czyny. Szukałabym faktów, nie wyrabiam sobie zdania o wąskie informacje medialne, wycięte z kontekstu. Nie czuję się powołana do dochodzenia w tej sprawie, bo to nie jest moja rola, mam bardzo dużo zajęć, w związku z czym nie będę prowadziła żadnych dochodzeń – stwierdziła.
>> Sędzia, którego nazwisko padło przy aferze hejterskiej: są rzeczy, które wyrzucam sobie do dziś
Dopytywana, czy w takim razie nie ma problemu z tym, że wiceszefem KRS jest człowiek, które nazwisko pada w kontekście afery hejterskiej, Pawełczyk-Woicka odparła, że “na pewno była jakaś grupa prywatna, w której były toczone rozmowy, z mediów to wiem, językiem, który nie jest zbyt ładny, profesjonalny”. – Ale nie wiem, czy te rozmowy są prawdziwe, nie wiem, czy są wyrwane z kontekstu – zastrzegła.
OGLĄDAJ “JEDEN NA JEDEN” W INTERNECIE W TVN24 GO
Sędzia w TVN24 przyznała, że KRS “ma problem wizerunkowy”. – I to jest problem bardzo poważny, ponieważ jesteśmy niestety w centrum bardzo dużego sporu publicznego. Byliśmy obiektem dużego zainteresowania, a wręcz pewnego ataku mediów – mówiła dalej. Przekazała też, że KRS jest na etapie szukania rzecznika prasowego, ale “jest to bardzo trudne”.
Wkrótce dalsza część rozmowy
Źródło zdjęcia głównego: TVN24