Michał Domaradzki, szef warszawskiego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego oraz były szef stołecznej policji został w środę zatrzymany przez CBA. „Stawiane zarzuty oraz sposób zatrzymania oceniam jako krok czysto polityczny” – napisał zatrzymany w oświadczeniu, w którym zgodził się na podawanie swoich danych.
Informacje przekazało radio RMF FM. Zatrzymanie miało miejsce na polecenie szczecińskiej prokuratury w sprawie afery wokół zakładów chemicznych w Policach.
Domaradzki, który zgodził się na podawanie jego nazwiska, wedle prokuratury miał udostępnić nielegalnie tajne materiały.
Zatrzymanie przez CBA
„Dziś w godzinach porannych, w czasie pracy w Biurze Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego m.st. Warszawy zostałem zatrzymany przez służby. Następnie przesłuchano mnie i postawiono mi zarzuty w sprawie urzędowej związanej z moim funkcjonowaniem jako dyrektora pionu bezpieczeństwa w stołecznym ratuszu” – przekazał w oświadczeniu przekazanym RMF.
ZOBACZ: Były senator Tomasz M. zatrzymany przez CBA i CBŚP
Dodał, że „nigdy, w żadnych sprawach, nie uchylałem się od współpracy z organami państwa, a przedmiot sprawy, której dotyczą zarzuty można było wyjaśnić bez konieczności sięgania po zastosowane środki”.
„Krok czysto polityczny”
Domaradzki ocenił, że stawiane mu zarzuty oraz sposób w jaki został zatrzymany to „krok czysto polityczny”. „Jako wieloletni funkcjonariusz policji nie zgadzam się na takie funkcjonowanie państwa. Będę bronił swojego dobrego imienia” – zapewnił.
Michał Domaradzki stołeczną komendą kierował do 2016 roku. Po odwołaniu z tej funkcji zaczął pracę w ratuszu Warszawy jaki szef tamtejszego Biura Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego, które pełni do teraz.
laf/RMF 24
