Wirtualne wędrówki po Kijowie, Buczy, Borodziance i Irpieniu. Nowy projekt pokazuje skalę wojennych zniszczeń

Rosyjskie uderzenie na Ukrainę w ostatnich tygodniach skupiło się na wschodniej części kraju. Sytuacja w Kijowie jest obecnie spokojna, a życie w mieście wróciło do względnej normy. Na przedmieściach stolicy “normalnie” nie będzie jednak przez dłuższy czas. Choć ukraińska armia wyparła stamtąd Rosjan, usunięcie zniszczeń spowodowanych przez najeźdźców zajmie przynajmniej kilka miesięcy. Odbudowanie zbombardowanych budynków – wiele lat.

Efekty rosyjskich ostrzałów i bombardowań zobaczyć można na stronie internetowej kijowskiej administracji. Uruchomiono tam zakładkę podobną do Google Street View, w której dostępna jest opcja wirtualnej wędrówki po zniszczonych ulicach. Nie da się tam “spacerować” krok po kroku jak w aplikacji Google, jednak na wykonanych z różnych ujęć zdjęć dobrze widać skalę spowodowanych przez Rosjan zniszczeń.

Jeśli chodzi o zniszczenia w samym Kijowie, internauci mogą obejrzeć m.in. ostrzelane na początku wojny kilkunastopiętrowe bloki w dzielnicach Obołoń czy Podół. Sfotografowano je w ten sposób, że internauci mogą zajrzeć nawet do wnętrza zniszczonych mieszkań. Dostępny jest też widok z górnych pięter.

Największe wrażenie robią jednak zdjęcia nie z samej stolicy, a miast znajdujących się na jej przedmieściach. Podczas wirtualnego spaceru po Buczy, w której Rosjanie zamordowali setki cywilów, przekonujemy się, że zniszczeniu uległa większość budynków w tym mieście. Domy jednorodzinne zniszczone są doszczętnie, na fasadach bloków widać ślady bombardowań.

Podobnie wygląda krajobraz Borodzianki i Irpienia. Duża część budynków w obu miastach uległa zniszczeniu w wyniku ostrzałów i będących ich następstwem pożarów. W Irpieniu wszystkie domy jednorodzinne wzdłuż jednej z głównych ulic zostały pozbawione dachu i nie nadają się do użytku.

W Hostomelu najmocniej ucierpiało znajdujące się tam lotnisko wojskowe oraz jego okolice. W nowej zakładce strony kijowskiego ratusza pokazano m.in. zbombardowe hale i budynki administracyjne przylegające do pasa startowego. Są też zdjęcia zniszczonego Antonowa, który był największym samolotem transportowym na świecie.

Pod ostrzałem w pewnym momencie wojny znalazły się też okolice prowadzącej do Kijowa autostrady E40. Tamtędy w kierunku stolicy poruszała się część rosyjskich czołgów. Na fotografiach widać zniszczone pojazdy stojące wzdłuż drogi.

Zniszczone, choć nie aż tak jak wymienione powyżej miasta, są też inne miejscowości na przedmieściach Kijowa: Makarów, Horenka i Stojanka. Po ich ulicach również można “przespacerować się” na stronie kijowskiego ratusza.

– Uwiecznianie rosyjskich zbrodni i rozpowszechnianie informacji na ich temat jest bardzo ważne. Wróg zapłaci za swoje czyny, my wygramy i odbudujemy wszystko, co zostało zniszczone – przekazał cytowany na miejskiej stronie internetowej Petro Ołenycz, zastępca burmistrza Kijowa i szef zespołu ds. cyfrowej transformacji ukraińskiej stolicy.

Wiele zniszczonych domów trzeba będzie odbudowywać od zera. – Niektóre budynki mają tylko powybijane okna, wyważone drzwi lub popękane ściany, a inne z kolei trzeba jak najszybciej rozebrać, ponieważ w każdej chwili mogą się zawalić – podkreślił szef zespołu Kijowskiego Narodowego Uniwersytetu Budownictwa i Architektury, który oceniał skalę zniszczeń na przedmieściach stolicy.