W czwartek Rosja, głosami większości państw Organizacji Narodów Zjednoczonych, została zawieszona w Radzie Praw Człowieka. Nadal pozostaje członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ, czyli najważniejszego organu mającego strzec pokoju na świecie.
– Mam nadzieję, że czwartkowa decyzja do przygrywka do czegoś więcej. Rosja używa swojego członkostwa w Radzie Bezpieczeństwa nie do pilnowania pokoju, tylko jako immunitetu na zbrodnie wojenne – ocenił w „Graffiti” były szef MSZ, a obecnie europoseł KO Radosław Sikorski.
Jego zdaniem reżim Władimira Putina sądzi, że ten „immunitet” ochroni go przed odpowiedzialnością, gdyby Rosja miała odpowiadać przed Międzynarodowym Trybunałem Sprawiedliwości w Hadze.
Zapytany przez Grzegorza Kępkę o obecne działania Niemiec wobec Rosji, odpowiedział, że „to moment, w którym widzą, iż zbłądzili”. – Trzeba dać im sposób na naprawienie błędów, a nie atakować. Niemcy powinny przełożyć wajchę, dostarczyć Ukrainie broń – powiedział.
Sikorski przypomniał, że Parlament Europejski poparł „twarde sankcje” wobec Kremla, czyli embargo na rosyjskie surowce: ropę, gaz oraz węgiel. – Niemieccy europarlamentarzyści poparli to po długiej dyskusji. Podejrzewam, że Berlin jest hamulcowym w tej sprawie, bo policzył, jakie będą skutki gospodarcze – uściślił.
Jak przyznał polityk KO, jest ciekaw, czy polski rząd policzył m.in. koszty rekompensat dla piekarni lub innych firm, które zmierzyły się już z podwyżkami cen gazu.
Następnie Radosław Sikorski ocenił, że Polska powinna dostarczyć Ukrainie „jak najwięcej broni”. – W ciągu kilka dni może odbyć się kluczowa bitwa o Donbas. To już nie jest wojna partyzancka, w której Ukraińcy okazali się mistrzami, ale regularna bitwa pancerna – przypomniał.
W jego ocenie „Rosjanie mają problemy z logistyką, ale Ukraińcy też”. – Wojna może rozstrzygnąć się wokół tego, czy zdążymy z dostawami broni – stwierdził.
Wkrótce więcej informacji.
Poprzednie odcinki programu „Graffiti” można obejrzeć tutaj.
wka/Polsatnews.pl/Polsat News