Co się dzieje: Podczas konferencji PiS z udziałem Jarosława Kaczyńskiego prezes partii został zapytany, czy posłowie nie powinni być właśnie na posiedzeniu Sejmu. Tłumaczenia polityka zakłócił jednak jeden z członków ugrupowania, który jako odpowiedź na tablecie włączył transmisję na żywo z obrad. – Może byśmy to jednak wyłączyli. Nie wiem, co tu się włączyło – upomniał go wyraźnie zirytowany Kaczyński.
Co powiedział Kaczyński? Tłumacząc nieobecność pos³ów na obradach Sejmu, Kaczyński zapytał dziennikarza TOK FM, czy ten był kiedyś w jakichś parlamentach na świecie. – Ja bywałem i tam sale są jeszcze bardziej puste niż u nas. W restauracjach wokół Izby Gmin są dzwonki dla posłów, bo oni tam dużo czasu spędzają – mówił. – Z tą obecnością różnie bywa. Siedzenie na sali sejmowej po prostu, żeby tam siedzieć, nie ma najmniejszego sensu – dodał prezes PiS. Jarosław Kaczyński podkreślił, że obecność polityków na konferencji prasowej jest też wyrazem sprzeciwu nie tylko wobec decyzji Państwowej Komisji Wyborczej (PKW), ale też „wobec tego, co się dzieje w Polsce”.
Jakie jest tło: W poniedziałek 18 listopada pojawiły się doniesienia o odrzuceniu przez PKW sprawozdania finansowego PiS za 2023 rok. Oznacza to, że partia może stracić teraz ponad 75 mln zł w związku z zawieszeniem trzyletniej subwencji. Po ujawnieniu tej informacji 19 listopada członkowie PiS zorganizowali pilną konferencję prasową, na której prosili m.in. o wsparcie finansowe swoich zwolenników.
Przeczytaj także: „Kaczyński po raz kolejny prosi o pieniądze. Chce ratować demokrację. 'Będziemy walczyć'”
Źródło: Konferencja prasowa PiS