Lewica przekonuje, że nowy podatek zachęci właścicieli nieużywanych na co dzień mieszkań do wynajęcia ich.

– Zaproponowaliśmy – po to, aby pozyskać środki m.in. na budownictwo – podatek od pustostanów. Będziemy składać taki projekt ustawy jako klub. To jest dalszy ciąg właśnie kwestii związanych z mieszkalnictwem, które jest naprawdę jedną z największych bolączek w Polsce – mówiła Anna Maria Żukowska w radiowej Jedynce.

Posłowie Suwerennej Polski Sebastian Kaleta i Dariusz Matecki zapytali (w trybie interpelacji), czy resort finansów już jakoś przygotowuje się legislacyjnie do spełnienia tej zapowiedzi. Przyszła odpowiedź, z której wynika, że takie prace nie są prowadzone.

Gdzie te 2 mln pustostanów?

Lewica lubi powtarzać argument o 2 milionach pustostanów, których wpuszczenie na rynek – czyli wystawienia na wynajem lub sprzedaż – znacznie by zwiększyło dostępność mieszkań w Polsce. Co za tym idzie, mogłyby spaść ceny. Jeśli ktoś nie zechce wynajmować swojego mieszkania, to nie będzie do tego zmuszony, ale będzie musiał się liczyć z dodatkowym podatkiem. W planie Lewicy zyski z podatku miałyby trafić nie do budżetu centralnego, lecz samorządowego i być wykorzystane do budowy tanich mieszkań. Czy aby na pewno są to 2 mln mieszkań i domów? Problem z wyliczeniem wynika z tego, że do tej masy zaliczają się tzw. drugie mieszkania (np. wakacyjne), ale też choćby mieszkania po dziadkach w jakichś mało atrakcyjnych częściach Polski – gminach, z których ludzie wyjeżdżają za pracą i lepszym życiem, a nie do nich przyjeżdżają. Konieczność płacenia podatku od domu po babci, który od 30 lat niszczeje na sąsiedniej działce, raczej skłoni spadkobierców, którzy nie mieli pomysłu na jego zagospodarowanie, do wyburzenia go.

Żeby było zabawniej, GUS szacuje, że aż 60 tys. pustostanów znajduje się w zasobach gmin. Lenistwo lub sabotaż ze strony samorządów? Niekoniecznie. W zasobach komunalnych znajduje się wiele mieszkań w bardzo złym stanie. Nie mogą być zasiedlone, są remontowane w miarę możliwości finansowych gmin. Potrzeba na to nierzadko ogromnych pieniędzy: wiele z tych mieszkań znajduje się w niemal stuletnich kamienicach, które praktycznie nigdy nie przeszły porządnego remontu.

Więcej o niejasnościach dotyczących tego, ile właściwie mamy pustostanów, piszemy w tekście poniżej.

Udział
Exit mobile version