Brytyjski dziennik powołuje się na rozmowy z ukraińskimi żołnierzami, którzy walczą w rosyjskim obwodzie kurskim. W ich ocenie żołnierze z Korei Północnej stosują przestarzałą taktykę walki i jednocześnie nie mogą liczyć na wsparcie rosyjskiej artylerii.
Jeden z rozmówców „The Times” opowiada o potyczce ukraińskich wojsk desantowych z sojusznikiem Rosji. Koreańczycy mieli przez wiele godzin celnie strzelać, poruszać się szybko, opatrywać rannych i nie chcieli poddać się długo po tym, jak stało się jasne, że bitwa jest dla nich przegrana.
Ukraiński żołnierz dodał, że cieszy się, iż Koreańczycy nie mają wsparcia artylerii i ciężkich pojazdów, bo w takim przypadki stanowiliby „potężną siłę bojową”.
Żołnierze z Korei Północnej. Przestarzała taktyka na froncie
Przewagą wojskowych z Korei Północnej jest również wiek i motywacja. W odróżnieniu od Ukraińców i Rosjan to w większości młodzi mężczyźni.
– Rosjanie są zmęczeni tak jak my. Walczą już w większości zmobilizowanymi wojskami. Zazwyczaj, gdy uderzysz w rosyjską grupę szturmową dronami, uciekają w poszukiwaniu schronienia i wycofują się. Koreańczycy nadal posuwają się naprzód – mówi ukraiński oficer w rozmowie z „The Times”.
Problemem w taktyce żołnierzy północnokoreański jest nieuwzględnianie realiów współczesnego pola walki. Nie biorą pod uwagę obecności dronów, poruszają się całymi pododdziałami w ciasnym szyku, co zwiększa straty w momencie ataku bezzałogowców.
W ostatnich tygodniach wywiad z Korei Południowej informował, że Koreańczycy z Północy zniknęli z linii frontu i wycofali się. Jednak 7 lutego Wołodymyr Zełenski przekazał, że północnokoreańscy żołnierze wrócili do aktywnej walki w obwodzie kurskim.