Prawomocny wyrok w sprawie pumy Nubii. Finał po pięciu latach

Prawomocny wyrok po pięciu latach 

Jak poinformował w poniedziałek 29 grudnia Sąd Okręgowy w Sosnowcu, wyrok wobec Kamila Stanka (zgodził się na podawanie nazwiska) jest ostateczny. Były właściciel pumy Nubii został skazany na rok więzienia w zawieszeniu. Sąd uznał mężczyznę winnym znęcania się nad zwierzęciem oraz odmowy wydania zwierzęcia do ogrodu zoologicznego mimo prawomocnego orzeczenia sądu. Oprócz kary pozbawienia wolności w zawieszeniu, Stanek musi zapłacić nawiązkę na rzecz Fundacji Viva, która w tej sprawie występowała jako oskarżyciel posiłkowy. Sąd drugiej instancji wprowadził jedynie drobną korektę wyroku, utrzymując jego zasadniczą treść. 

Niewłaściwe warunki pumy  

W toku postępowania ustalono, że mężczyzna trzymał pumę w nieodpowiednich warunkach, prezentował publicznie bez wymaganych zezwoleń, a także utrudniał odbiór zwierzęcia przez pracowników zoo. Prokuratura zarzucała oskarżonemu również narażenie na niebezpieczeństwo osób, które miały wykonać sądowy nakaz odebrania. Puma Nubia od kilku lat przebywa w Śląskim Ogrodzie Zoologicznym w Chorzowie, gdzie – jak podkreślają pracownicy placówki – ma zapewnione odpowiednie warunki i opiekę. 


Zobacz wideo

Chińskie zoo przemalowało psy chow-chow na tygrysy

Głośna ucieczka z pumą 

Sprawa Nubii wybuchła latem 2020 roku. W lutym tamtego roku sąd nakazał przekazanie zwierzęcia do poznańskiego zoo. Gdy w lipcu pracownicy placówki przyjechali po pumę, jej właściciel uciekł z nią do lasu i przez kilka dni się ukrywał. Poszukiwania zakończyły się mediacjami. Ostatecznie Nubia trafiła do zoo w Chorzowie, a Kamil Stanek zgłosił się na policję. Sprawa od początku budziła ogromne emocje i była szeroko komentowana w mediach. 

Publiczne przeprosiny

Kilka dni po odnalezieniu pumy, w lipcu 2020 roku, Kamil Stanek opublikował w mediach społecznościowych oświadczenie, w którym przeprosił poznańskie zoo oraz jego dyrektorkę. „Oświadczam, iż treści publikowałem i wypowiadałem pod wpływem emocji, przyznaję, iż mogły one nie pokrywać się z prawdą” – napisał wówczas. Zobowiązał się także do usunięcia stron i profili poświęconych „ratowaniu” pumy Nubii oraz do niewypowiadania się publicznie w obraźliwy sposób w przyszłości. Mimo tych deklaracji postępowanie karne toczyło się dalej. 

Czytaj także: Włamał się do domu w wigilijny wieczór. Wziął „na ramię” milion złotych

Źródła: Gazeta.pl, RMF FM za PAP

Udział
Exit mobile version