Dwóch mężczyzn, rocznik ’81 i ’83, usłyszało zarzuty z paragrafu 222 kodeksu karnego o naruszeniu nietykalności cielesnej funkcjonariuszy. Mowa o uderzaniu w plecy oraz szarpaniu – poinformował w rozmowie z Interią prok. Piotr Antoni Skiba, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Skiba zaznaczył, że zarzuty postawiono tylko dwóm osobom, mimo doniesień medialnych o dwudziestu innych uczestnikach zajścia.

Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego „Meditrans” poinformowała, że w nocy z soboty na niedzielę ratownicy zostali wezwani do pobitego na imprezie mężczyzny. Pojechali do Żółwina, gdzie w sali wynajętej przez strażaków prywatnym osobom trwała impreza urodzinowa z okazji 40. urodzin jednego z uczestników.

Akcję ratunkową zakłócała grupa 20 mężczyzn

Gdy w obecności żony poszkodowanego mężczyzny ratownicy zaczęli go badać, podszedł do nich jeden z postronnych mężczyzn. Zaczął szturchać ratowników. Gdy jeden z nich zażądał od niego, by nie przeszkadzał mu w ratowaniu zdrowia pobitego pacjenta, mężczyzna wrócił na salę i po chwili wybiegł z grupą 20 rosłych mężczyzn.

W tym samym czasie ratownicy opatrzyli pacjenta i byli w tracie umieszczania go w ambulansie, bo mężczyzna wymagał pilnej diagnostyki tomografem komputerowym i hospitalizacji.

Zaatakowali ratowników, a nawet funkcjonariuszy policji

„Napastnicy zaczęli szarpać i popychać ratowników. Sytuacja była na tyle niebezpieczna, że jeden z ratowników przez radio zaczął wzywać pomocy. Gdy usłyszały to obecne na imprezie kobiety, zaczęły odciągać agresywnych mężczyzn od ambulansu” – napisał Meditrans.

Na pomoc ruszyli ratownicy z Milanówka i policjanci. Agresorzy swoją złość przelali na policjantów, z którym zaczęli się szarpać. Na miejsce przyjechały wezwane przez policję posiłki. Akcja zakończyła się zatrzymaniem dwóch najbardziej krewkich osób. Usłyszały one zarzut naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego. Grozi im do trzech lat więzienia.

Druhowie poinformowali, że w zdarzeniu tym nie uczestniczył i nie brał udziału żaden członek OSP w Żółwinie. Zaznaczyli, że opisywana impreza miała charakter prywatny. Zorganizowały ją osoby niezwiązane z OSP w Żółwinie w sali przeznaczonej do organizowania imprez okolicznościowych, a nie w remizie OSP Żółwin.

Udział
Exit mobile version