W piątek rosyjski portal Top War przekazał, że wojska rosyjskie zniszczyły zestaw przeciwlotniczy S-125 Newa-SC, najprawdopodobniej w modyfikacji Peczora-2D. To uzbrojenie wojenne, które Ukrainie przekazała Polska. Wyrzutnia rakiet w tym systemie jest umieszczona na podwoziu czołgu T-55.

Zobacz wideo Przymusowy pobór do wojska, czy powinien wrócić? [SONDA]

Wojna w Ukrainie. Rosja zniszczyła wyrzutnię z Polski.

Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej przekazało, że załodze samolotu Su-34 i wystrzelonej rakiecie Ch-35 udało się zniszczyć system Newa. „Po raz pierwszy w rejonie Sum zmodernizowany polski S-125 'Peczora-2D’ został zniszczony” – podawały media ze wschodu.

Rosyjskie ministerstwo zamieściło nagranie z przeprowadzonej akcji. Podpułkownik Maciej Korowaj przeanalizował nagranie i ocenił, że zniszczony system to makieta. „Ukraińskie Siły Zbrojne (SZU) umieją grać w… makiety. Polskie 'Newy-SC’ (S-125) garściami są 'niszczone’ przez Rosjan w regionie… sumskim” – napisał Korowaj na platformie X.

„Jedna z polskich Newa-SC na podwoziu czołgu T-55 zniszczona w obwodzie sumskim” – zacytował komunikat Rosjan.

Rosja wydała pół miliona dolarów na zniszczenie makiety

Wartość wystrzelonej przez Rosję rakiety to około pół miliona dolarów. Za jej pomocą wojska rosyjskie zniszczyły jedynie makietę prawdziwego zestawu przeciwlotniczego. Maciej Korowaj napisał na platformie X, że jest to celowe działanie Ukrainy na froncie, aby przeciwnik zużywał własne zasoby. „Szczególnie że musi odtworzyć kompleks ogniowo rozpoznawczy i nie ma bieżącej historii celów w tym obszarze. Trochę Rosjanom to zajmie, a do tego czasu wystrzelają się, z czego mogą tam, gdzie Ukraińcy chcą” – napisał.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.