Informację o pojawieniu się na Białorusi rosyjskich myśliwców MiG-31K przekazał w mediach społecznościowych „Biełaruski Hajun”. Maszyny powróciły do kraju Alaksandra Łukaszenki po półtorarocznej przerwie. Ostatni raz obecność samolotów odnotowano tam 6 kwietnia ubiegłego roku.

Pierwszy myśliwiec pojawił się na Białorusi w środę – kolejny dzień później.

Białoruś. Rosyjskie myśliwce MiG-31K ponownie w kraju

MiGi-31K wylądowały na lotnisku w Maczuliszczach. „Myśliwce te mogą przenosić hipersoniczne pociski Kindżał i są w stanie wystrzelić je na odległość 2000 kilometrów” – podkreślił Biełaruski Hajun.

Po godz. 14 w czwartek projekt, który zajmuje się monitorowaniem sytuacji wojskowej na Białorusi przekazał, że dwa rosyjskie myśliwce wystartowały z lotniska i poruszały się w kierunku południowym – w stronę granicy z Ukrainą.

Ukraińska Prawda przypomniała, że trzy MiGi-31K w kwietniu zeszłego roku wyleciały z Białorusi do Rosji. Rzecznik Sił Powietrznych Sił Zbrojnych Ukrainy Jurij Ignat przekazał wówczas w rozmowie z portalem, że myśliwce przebywały u sojusznika Kremla od 13 grudnia 2022 roku.

Przeważnie w momencie poderwania tych samolotów, w Ukrainie rozlegają się alarmy powietrzne informujące o potencjalnym zagrożeniu. Ignat podkreślał jednak, że alarm ogłaszany jest „w zależności od sytuacji w przestrzeni powietrznej i zagrożenia użyciem broni”.

Rosyjskie drony nad Białorusią. Łukaszenka wydał dekret

Chociaż Mińsk zezwala na to, aby rosyjskie myśliwce przebywały na lotniskach w tym kraju, w ostatnim czasie doszło do kilku przypadków, w których nad Białorusią wykryto rosyjskie drony. Statki bezzałogowe nie zmierzały na Białoruś, aby tam stacjonować, ale ich celem było ukraińskie terytorium.

W związku z incydentami, we wtorek decyzją Aleksandra Łukaszenki wojsko, a także pracownicy służb bezpieczeństwa i organów państwowych będą mogli zestrzeliwać bezzałogowce, które pojawiają się na białoruskim niebie. Sprawę skomentował sam wschodni satrapa. 

– Te drony, które są wystrzeliwane z Rosji na Kijów i dalej na zachodnią Ukrainę nadal mają elektroniczne systemy bojowe (…) Wojska działają przeciw nim i strącają je z drogi. Czasem lecą w lewo, czasem w prawo, tracą orientację – mówił.

Łukaszenka dodał, że „nie będą krytykować ani jednej, ani drugiej strony w środkach masowego przekazu i nie będą się oburzać”. – Zajmiemy się tym na poziomie eksperckim – podkreślił.

Udział
Exit mobile version