Sprawą zaginięcia 35-letniej Izabeli Parzyszek zajęła się w poniedziałek Prokuratura Rejonowa w Bolesławcu, do której dotarły odpowiednie akta. – Po dokonaniu ich analizy – mimo że nie wiemy, co się z daną osobą stało – prokurator podjął decyzję, że wstępnie wszczęte zostanie śledztwo w kierunku art. 189. § 1. KK, czyli pozbawienia wolności innej osoby – mówi Interii prokurator Ewa Węglarowicz-Makowska, rzecznik prasowa Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
Dokładna treść art. 189. § 1. KK brzmi: „Kto pozbawia człowieka wolności, podlega karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5”. Prokurator Węglarowicz-Makowska pytana, czy śledztwo będzie dotyczyć porwania, odparła, że „teoretycznie tak”.
– Aczkolwiek jest to wstępna wersja, ponieważ na tę chwilę w oparciu o materiał przedłożony przez funkcjonariuszy policji nie jesteśmy w stanie stwierdzić, co się z tą osobą stało. Nie możemy takiej wersji wykluczyć, ale to wszystko będzie wymagało sprawdzenia – uzupełniła.
Izabela Parzyszek zaginęła. Porzuciła samochód na autostradzie A4
Izabela Parzyszek zaginęła w piątek, 9 sierpnia, gdy jechała autostradą A4 z Bolesławca do Wrocławia, gdzie miała odebrać swojego ojca ze szpitala. Kobieta miała zadzwonić z drogi do taty i poinformować go, że zepsuło jej się auto.
Gdy rodzina zaginionej straciła z nią kontakt, bliscy kobiety udali się na autostradę. Tam na 78. kilometrze trasy (w pow. złotoryjskim) zastali jej samochód, a w środku porzucony telefon. Tu trop się urywa.
Więcej informacji wkrótce.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!