Ministerstwo Zdrowia reaguje: Izabela Leszczyna zareagowała na ustalenia „Gazety Wyborczej” dotyczące pacjentki CSK UM w Łodzi, u której zdiagnozowano wadę płodu. „Zleciłam przeprowadzenie kontroli przez NFZ i Rzecznika Praw Pacjenta” – napisała w środę 19 marca ministerka zdrowia.

Historia pacjentki: Dziennikarze „GW” opisali historię pani Anity, która w połowie lipca (około 20 tygodnia ciąży) była pacjentką ginekologii i patologii ciąży w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. Początkowo lekarze mieli zapewniać kobietę, że jej dziecko będzie miało „niegroźną wadę” dotyczącą łamliwości kości. Później pani Anita dowiedziała się jednak od profesorki zajmującej się chorobami kości, że nie wiadomo, czy Felek przeżyje poród, a dalsze diagnozy różnych specjalistów naprzemiennie napełniały ją nadzieją oraz strachem.

Zobacz wideo Kryzys w NFZ, szpitale odwołują wizyty. Rząd mówi: pieniędzy nie będzie

Aborcja i szpital psychiatryczny: Kobieta zaczęła rozważać aborcję, co miało spowodować zmianę nastawienia lekarzy, którzy zaczęli unikać odpowiedzi na jej pytania. Pani Anita poprosiła więc o konsultację z psychologiem. W efekcie 18 października trafiła ona na izbę przyjęć do szpitala psychiatrycznego, który mieścił się kilka budynków dalej. Na miejscu zarekomendowano objęcie kobiety pilnym wsparciem psychologicznym, a następnie zawieziono ją z powrotem na ginekologię, skąd rano ponownie trafiła na oddział psychiatryczny z powodu „zagrożenia swojemu życiu i zdrowiu” – poinformowała „Gazeta Wyborcza”. Tym razem kobieta została zamknięta w izolatce. Później lekarze uznali, że sytuacja pacjentki kwalifikuje się do aborcji. Kobieta pojechała więc na początku dziewiątego miesiąca do szpitala Oleśnicy, gdzie przeprowadzono poród, a kilka dni później pochowano małego Felka.

Źródła: Izabela Leszczyna (X), Gazeta Wyborcza

Udział
Exit mobile version