Komendant Główny Policji – nadinspektor Marek Boroń – informował niedawno na antenie TVN24, że Romanowski był na Węgrzech jeszcze zanim zapadła decyzja wymiaru sprawiedliwości ws. jego aresztowania.
Budapeszt udzielił mu azylu politycznego, a pierwsze sugestie, że tak się stało, pochodziły zresztą od węgierskich mediów.
Rzecznik KE zabrał głos ws. Romanowskiego
20 grudnia rzecznik Komisji Europejskiej – Stefan de Keersmaecker – został zapytany o posła Romanowskiego i kwestię jego zatrzymania przez służby na terenie UE. – Mogę powiedzieć, że państwa członkowskie mają obowiązek wykonania europejskiego nakazu aresztowania – podkreślił. Jeśli chodzi o Węgry, to polityk zaznacza, że sędzia będzie musiał rozpatrzyć pismo ENA, a następnie zdecydować, czy pojawiły się przesłanki, które umożliwiają odmówienia wykonania nakazu. Na podjęcie ostatecznej decyzji organ państwowy ma dwa miesiące.
– Jeśli chodzi o azyl, poziom ochrony praw podstawowych i wolności we wszystkich państwach członkowskich jest taki, że wszystkie te kraje są uznawane za bezpieczne – zauważa Keersmaecker. Państwo Unii Europejskiej wprawdzie może uznać wniosek o azyl, złożony przez inny kraj członkowski i dać ochronę politykowi, ale może to zadziać się tylko w wyjątkowych sytuacjach.
W piątek ws. Romanowskiego prezydium Sejmu podjęło zaś uchwałę. Jej treść odczytał marszałek Szymon Hołownia. W dokumencie „jednoznacznie potępiono zachowanie” byłego wiceministra sprawiedliwości. Lider Polski 2050 głosował „za” jej przyjęciem. Zdaniem Hołowni „stała się rzecz absolutnie bez precedensu”. – Polski poseł uciekł przed wymiarem sprawiedliwości, poprosił o azyl, tym samym zdradzając własne państwo – ocenił.
Prezydium Sejmu podjęło uchwałę. Hołownia o „pomysłowości i kombinatorstwie niektórych posłów”
Prezydeium izby niższej wezwało organy Sejmu i szefa kancelarii, by podjęli działania, których celem będzie wyciągnięcie konsekwencji od polityka PiS – zarówno „prawnych”, jak i „finansowycch”. Treść uchwały została przekazana przewodniczącym komisji: regulaminowej, etyki – a także szefowi kancelarii. Hołownia powiedział, że „w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora nie przewidziano pomysłowości i kombinatorstwa niektórych posłów, którzy robią sobie »Hotel Budapest« zamiast sali sejmowej”. – Ta uchwała jest pewnym kierunkiem działania dla kancelarii Sejmu – powiedział.
W ocenie marszałka były wiceszef MS „uciekł z kraju, nie chce pełnić mandatu, oddał się pod opiekę innego państwa, w związku z powyższym nie powinien pobierać uposażenia”.