Przez 12 lat Krowarzywa rozwijały największą sieć gastronomii wegańskiej w Polsce. W szczytowym momencie, trzy lata temu, miała 22 lokale w 10 największych miastach. Plany były ambitne, marka otoczona lojalną społecznością, nagradzana i podbudowana optymistycznymi prognozami dla rynku roślinnej żywności” – podaje „PB”.
Krowarzywa się zamyka. Najsłynniejsza polska wegańska sieć restauracji
Jednak pod koniec marca ostatni lokal wegetariańskiej sieci przy ul. Chmielnej w Warszawie zostanie zamknięty. Jak to możliwe?
Uruchomiona w marcu 2013 r. sieć przecierała szlak wegetariańskiej gastronomii. Jako jedna z pierwszych oferowała wegańskie burgery. Obecnie są one dostępne niemal wszędzie.
„Koszty poszły w górę: produkty, energia, czynsze, pensje. Do tego liczba klientów mocno spadła. W zeszłym roku sprzedaż zmniejszyła się o połowę. Może zainteresowanie kuchnią roślinną zmalało, a może wręcz przeciwnie. W pewnym sensie staliśmy się ofiarą własnego sukcesu” – powiedział „PB” współtwórca i współwłaściciel sieci Krzysztof Bożek.
Przedsiębiorca próbował ograniczyć koszty, wprowadził nową strategię marketingową i usiłował dotrzeć do nowej grupy klientów. Poszukiwano także inwestora.
„Prowadziliśmy zaawansowane rozmowy z dużą firmą z naszej branży, ale sytuacja w gastronomii jest trudna” – ocenił Bożek. Podkreśla, że obecnie powstaje mniej wegańskich restauracji niż przed pandemią koronawirusa.
„Kończymy działalność w dotychczasowej formie. W lepszej sytuacji ekonomicznej może wrócimy, a jeśli znajdzie się ktoś, kto chciałby przejąć markę i nadać jej nową formę, jesteśmy otwarci. Wierzymy, że wciąż ma potencjał” – podsumował współtwórca sieci.
O sieci było głośno w 2016 r. z powodu protestów pracowniczych. Strajkujący domagali się m.in. uznania związku zawodowego i stałej stawki godzinowej. Sprawa wzbudziła duże zainteresowanie w mediach społecznościowych.