Ksiądz Jacek K. od kilku miesięcy jest aresztowany. Został zatrzymany na początku października wraz z innym księdzem i byłym już duchownym z tej samej diecezji, którzy również usłyszeli zarzuty, ale w postępowaniu odpowiadają z wolnej stopy.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu Dorota Pelon podała we wtorek, że postanowienie o uzupełnieniu zarzutów Jackowi K. zostało wydane kilka dni temu.
Sosnowiec. Dwa zarzuty dla księdza Jacka K.
– Dwa nowe zarzuty ogłoszone podejrzanemu 9 grudnia odnoszą się do przestępstw przeciwko wolności seksualnej i obyczajności na szkodę osób małoletnich poniżej 15 lat. Uwzględniając czyny uprzednio zarzucone Jackowi K. bezpośrednio po jego zatrzymaniu, do którego doszło 1 października 2024 roku, podejrzany stoi aktualnie pod zarzutami popełnienia łącznie czterech przestępstw – dodała prok. Pelon.
Podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów i złożył obszerne wyjaśnienia, które – jak zaznaczają śledczy – podlegają obecnie procesowej weryfikacji.
Ksiądz Jacek K. został aresztowany 2 października po przedstawieniu mu pierwszych zarzutów. Każde z czterech zarzucanych mu przestępstw zagrożone jest karą od dwóch do 12 lat więzienia.
Wyrok dla księdza Tomasza Z. Kara więzienia i wypłata zadośćuczynienia
Jednym z najgłośniejszych skandali ostatnich lat, jakie miały miejsce na terenie diecezji sosnowieckiej, była sprawa schadzki na plebanii parafii pod wezwaniem Najświętszej Maryi Panny Anielskiej w Dąbrowie Górniczej.
Do zdarzenia doszło w sierpniu 2023 roku w mieszkaniu księdza Tomasza Z. – jako pierwsza informowała o tym „Gazeta Wyborcza”, opisując zajście jako imprezę, podczas której miało dochodzić do fizycznych zbliżeń. Gdy jeden z uczestników spotkania stracił przytomność, inny wezwał pogotowie, ale ratowników nie chciano wpuścić do środka. Ostatecznie – jak ustaliła „GW” – na miejsce wezwano policję. Po jej interwencji ratownicy mogli zająć się nieprzytomnym.
Na początku kwietnia tego roku Sąd Rejonowy w Dąbrowie Górniczej skazał duchownego na łączną karę półtora roku więzienia za przestępstwo przeciwko obyczajności, nieudzielnie pomocy oraz udzielenie substancji odurzających. Poza karą więzienia sąd zobowiązał Tomasza Z. do wypłaty 15 tysięcy złotych zadośćuczynienia pokrzywdzonemu mężczyźnie, któremu nie udzielono pomocy i do wpłaty kilku tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.