Jest decyzja sądu w sprawie kierowcy wtorkowego wypadku przy ulicy Woronicza w Warszawie. Kierowca potrącił kobietę na pasach, a następnie wjechał w przystanek autobusowy, na którym znajdowało się dziewięć osób. W wyniku zdarzenia zginęły dwie kobiety w wieku 48 i 65 lat. 

Zobacz wideo Policjanci poszukują sprawców kradzieży z włamaniem

Warszawa. Jest areszt po śmiertelnym wypadku na Woronicza

Jest areszt dla kierowcy wtorkowego wypadku w Warszawie. Sąd wydał postanowienie o ograniczeniu wolności na trzy miesiące. Wnioskowała o to Prokuratura Okręgowa. 45-letni kierowca usłyszał w środę 14 sierpnia zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Jest to czyn zagrożony karą do ośmiu lat więzienia.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba powiedział, że są dwa powody aresztowania. Pierwszy to grożąca wysoka kara za popełniony czyn, a druga to obawa przed ucieczką podejrzanego za granicę. Prokuratura powoła biegłych, którzy odtworzą przebieg wypadku. Zostanie przeprowadzona także sekcja zwłok ofiar. Podejrzany nie przyznaje się do zarzutów.

Przed budynkiem sądu znajdowała się żona i siostra kierowcy, które rozmawiały z „Faktem”. Żona powiedziała, że „jej mąż jest dobrym człowiekiem, nie ma nałogów, nie jest piratem drogowym, pracuje”. Siostra 45-latka z kolei powiedziała, że to, co się wydarzyło, jest tragedią również dla ich rodziny. 

Kierowca był już karany za spowodowanie wypadku samochodowego. Zabrano mu prawo jazdy

Jak informowali wcześniej śledczy, kierowca miał przekroczyć prędkość. – Z dotychczas zgromadzonego materiału dowodowego wynika, że mężczyzna kierował samochodem z przekroczeniem prędkości dozwolonej w tym miejscu – poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie Piotr Skiba. 

– Mamy informację wynikającą z monitoringu i zeznań świadków, że była to jazda ze znaczną prędkością. Natomiast biorąc pod uwagę, że w tej sprawie jest zabezpieczony również pojazd, będziemy powoływali biegłego, który zapozna się ze śladami informatycznymi powypadkowymi, które zostały w czujnikach tego pojazdu zarejestrowane – przekazał prokurator. 

Śledczy ustalili, że nie jest to pierwszy wypadek, w którym brał udział 45-latek. – Wedle informacji, które uzyskaliśmy przed uzyskaniem akt przez prokuraturę, wynika, iż w lutym tego roku kierowca tego samochodu odzyskał uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi. Wcześniej według informacji, które posiadamy był karany za spowodowanie wypadku w ruchu drogowym – powiedział prokurator. Badania wykazały, że mężczyzna nie był pod wpływem ani alkoholu, ani środków odurzających.

„Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego. Zachowajmy czujność i ostrożność, szczególnie w rejonie przejść dla pieszych” – zwraca uwagę policja.

Udział
© 2024 Wiadomości. Wszelkie prawa zastrzeżone.