A wszystko zaczęło się od wpisu ministry funduszy i polityki regionalnej, która poinformowała o „wycięciu »tylnymi drzwiami« pół miliarda złotych na społeczne budownictwo”. „Czy naprawdę trzeba ciąć z obszaru, który Polacy uważają za kluczowy dla ich jakości życia? Czy naprawdę, w czasie gdy nasza gospodarka dobrze się rozwija, ambitna polityka mieszkaniowa koalicji to 600 milionów zł?” – zastanawiała się.

Za swoje wpisy na platformie X została przez część koalicjantów skrytykowana, ponieważ w ich opinii „sprawa nie powinna być dyskutowana publicznie”. Zdaniem szefowej resortu MFiPR opinii publicznej jednak „należy się jawna informacja” dotycząca inwestycji.

Ani złotówka nie została odjęta? „Jak można tak mijać się z faktami”

Serwis money.pl poprosił o komentarz w sprawie wiceministra rozwoju Tomasza Lewandowskiego. – Ani złotówka z tegorocznego budżetu na program budownictwa socjalnego i komunalnego, wynoszącego łącznie z rezerwą celową co najmniej 1,92 mld zł, nie została odjęta – oznajmił.

Co na to Pełczyńska-Nałęcz? – W tej akurat kwestii wypowiedział się już zwierzchnik pana Lewandowskiego [chodzi o Krzysztofa Paszyka, szefa resortu MR – przy. red.], który przyznał przecież, że te środki poszły na powodzian – odniosła się na antenie TVP Info. Zastanawiała się też, „jak można tak mijać się z faktami”. W jej opinii „nabija się jakąś aferę” wokół tematu, zamiast „skupić” na „społecznym budownictwie”.

– Mamy w umowie koalicyjnej, chcą tego ludzie. Obiecaliśmy? Róbmy to – podsumowała.

„Chciałbym pełnych wyjaśnień (…) od rządu”

Na wpis ministry pod koniec ubiegłego tygodnia zareagowało kilku koalicjantów – w tym europoseł Michał Szczerba. – Chciałbym pełnych wyjaśnień, również od rządu – stwierdził, cytowany przez Polską Agencję Prasową.

Sprawę komentował także marszałek Sejmu Szymon Hołownia. „Na nic zapowiedzi programów gospodarczych, jeśli zabiera się pieniądze na inwestycje w dostępne mieszkania. Polacy chcą społecznego budownictwa. Obiecaliśmy? To zróbmy to” – podkreślił.

Udział
Exit mobile version