Jeszcze przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi Koalicja Obywatelska obiecywała likwidację Funduszu Kościelnego. Dotychczas w tej sprawie powołany został międzyresortowy zespół zajmujący się zmianą systemu finansowania Kościoła. Jak przyznał jednak premier Donald Tusk, póki co nie widać „dynamicznego procesu” w kwestii funduszu. Co więcej, sytuacja na linii państwo-Kościół staje się coraz bardziej napięta, a termin ustalania przyszłorocznego budżetu coraz bliżej.
Co dalej z Funduszem Kościelnym. Szymon Hołownia: Ja jestem za tym, żeby go zlikwidować
W 2015 roku, kiedy do władzy dopiero doszedł PiS, na Fundusz Kościelny przeznaczono 128 milionów złotych. W 2024 roku, kiedy partia Kaczyńskiego straciła władzę, było to już rekordowe 257 milionów złotych. W kwestii finansowania Kościoła w 2025 roku koalicjanci nie mogą dojść do porozumienia. Jak przyznał w poniedziałkowym (26 sierpnia) programie „Kropka nad i” w TVN24 Szymon Hołownia, część koalicjantów wprost opowiada się za likwidacją Funduszu Kościelnego. – Ja jestem za tym, żeby go zlikwidować i zastąpić jak najszybciej odpowiednio wyliczonym odpisem podatkowym – oświadczył w programie Moniki Olejnik marszałek Sejmu.
Jak dodał, przeciwni takiemu rozwiązaniu są przedstawiciele PSL. – No, nie ukrywam, że nasz koalicjant z PSL-u ma odmienne zdanie. Nie jest tak, że on nie ma argumentów, a podstawowy jest taki, że zdecydowana większość Funduszu Kościelnego trafia z powrotem do budżetu państwa, w zasadzie do ZUS-u jako ubezpieczenia osób duchownych – dodał lider Polski 2050. Według Hołowni najmocniej przeciwko likwidacji Funduszu Kościelnego protestują małe Kościoły i wyznania, a nie, jakby się mogło wydawać, Kościół rzymskokatolicki. Zdaniem marszałka w przypadku likwidacji funduszu część wspólnot wyznaniowych przestałaby istnieć.
Zmiany w lekcjach religii. Marszałek Sejmu nie obawia się wojny rządu z Kościołem
W trakcie programu marszałek został zapytany między innymi o to, czy nie obawia się wojny z Kościołem. Powody konfliktu z klerem nie kończą się bowiem wyłącznie na funduszu. Wciąż ze strony Konferencji Episkopatu Polski wybrzmiewa głośny sprzeciw w związku z organizacją lekcji religii w szkołach, a w szczególności łączeniem klas na katechezę. Zdaniem Hołowni należy wsłuchać się w głos nauczycieli i katechetów i zastanowić się, czy łączenie na lekcjach religii dzieci w różnym wieku ma sens.
– Mówiąc zupełnie poważnie, mamy tutaj też rozmowę o tym, czy tak szerokie łączenie jest potrzebne? – pytał polityk. – (Łączenie klas – red.) czwartej z ósmą? To jest pewien kłopot, bo to są zupełnie inne poziomy rozwoju. Czwartą z piątą rozumiem (…). Propedeutyka, sposób podawania tych treści jednak się zmienia – ocenił. Podkreślił, że nie chce zmieniać rozporządzenia, które ma wejść w życie za kilka miesięcy, ale chce rozmawiać.
Rząd wprowadzi cenniki na cmentarzach? Hołownia: Mamy pełną zgodę
Marszałek Sejmu mimo swoich przekonań opowiedział się za rozdziałem Kościoła od państwa. – Co możemy zrobić z tym, żeby ten proces rozdziału Kościoła od państwa postępował? On jest w naszym programie. I na przykład padł pomysł powrotu do rzeczy, którą myśmy postulowali – cenniki na cmentarzach. To jest coś, co do czego wszyscy w koalicji się zgadzamy, żeby cennik komunalny ustalony przez samorząd obowiązywał wszędzie tam, gdzie jedynym cmentarzem jest cmentarz wyznaniowy. Żeby nie było znaczenia, czy wierzący, czy niewierzący mógł zostać godnie pochowany, nie za nie wiadomo jaką stawkę – oświadczył Hołownia.
– I na to my mamy pełną zgodę między sobą. Mam nadzieję, że zrobimy to szybko. To był pomysł Polski 2050 sprzed 4 lat. Zrealizujmy go teraz jako rozporządzenie albo jako ustawę. Natychmiast zacznijmy gdzieś tę podróż rozdziału Kościoła od państwa. Rozdziału spokojnego, z poszanowaniem, bez wojny religijnej, ale konsekwentnie prowadzonego. Chyba nie jesteśmy rządem, który boi się biskupów, czy boi się episkopatu. Będzie spór, będzie rozmowa – dodał marszałek Sejmu.