Barcelona miała świetną okazję, by wrócić na zwycięską ścieżkę po porażce w „El Clasico”. Na Spotify Camp Nou przyjechało osłabione Villarreal, które musiał radzić sobie bez m.in. Gerarda Moreno, Juana Foytha, Etienne’a Capoue, Francisa Coquelina czy Giovaniego Lo Celso. W pierwszym składzie „Blaugrany” mecz rozpoczął Lewandowski.
Zobacz także: Xavi postawił sprawę jasno. „Odejdę, jeśli…”
I to właśnie na polskim napastniku spoczywał ciężar zdobywania bramek. Trzeba przyznać, że kapitan reprezentacji Polski poradził sobie z tym zadaniem znakomicie. W 31. minucie ładnym zwodem oszukał rywali w polu karnym, by następnie posłać piłkę do siatki.
Chwilę później popisał się pięknym uderzeniem z dystansu po wcześniejszym przechytrzeniu obrońców. Do festiwalu strzeleckiego dołączył się też Ansu Fati i do przerwy Barcelona prowadziła 3:0.
Po przerwie gole już nie padły.
Lewandowski, którego w 75. minucie zastąpił Raphinha, ma na koncie 11 goli w La Liga (16 we wszystkich rozgrywkach) i przewodzi w klasyfikacji strzelców.
FC Barcelona – Villarreal 3:0 (3:0)
Bramki: Lewandowski 31, 35, Fati 38.
FC Barcelona: Ter Stegen – Roberto (70 Bellerin), Kounde (78 Pique)., Alonso, Alba – Gavi, de Jong (70 Busquets), Pedri – Ferran Torres, Lewandowski (75 Raphinha), Fati (75 Dembele).
Villarreal: Rulli – Femenia, Albiol (80 Mandi), Pau Torres, Pedraza (25 Mojica) – Pino, Parejo, Morlanes, Baena – Jackson (57 Moreno), Danjuma (46 Morales).
Żółta kartka: Pau Torres.
jb, Polsat Sport
Przejdź na Polsatsport.pl