Greg LeMond, który 26 czerwca skończy 61 lat, cierpi na białaczkę.
Słynny amerykański kolarz Greg LeMond, który 26 czerwca skończy 61 lat, cierpi na białaczkę. Jak powiadomił trzykrotny zwycięzca Tour de France, zdiagnozowano u niego wariant, który nie jest śmiertelny.
“Zdiagnozowano u mnie przewlekłą białaczkę szpikową. Na szczęście, to rodzaj raka, który jest uleczalny i jest to rodzaj białaczki, który nie zagraża życiu i nie wyniszcza skrajnie organizmu” – napisał na swojej stronie internetowej LeMond.
ZOBACZ TAKŻE: Zmarł Harm Ottenbros. Kolarski mistrz świata miał 78 lat
Jak relacjonował dwukrotny mistrz świata, przez kilka tygodni odczuwał zmęczenie i dlatego postanowił poddać się badaniom.
“Po serii testów i biopsji szpiku kostnego w zeszłym tygodniu otrzymałem oficjalną diagnozę w piątek. Moi lekarze na uniwersytecie w Tennessee, po konsultacjach z zespołem Mayo Clinic, rozpisali program chemioterapii, który rozpocznie się w przyszłym tygodniu. Prognoza długoterminowa jest bardzo korzystna. Mam to szczęście, że dba o mnie wspaniały zespół lekarski i mam mnóstwo wsparcia od rodziny, przyjaciół i kolegów z LeMond Bicycles” – oznajmił.
Od 1994 LeMond współpracował z różnymi mediami podczas Tour de France, ale w tym roku na wyścig nie pojedzie.
“Miałem nadzieję być we Francji w lipcu, ale obecnie pracujemy nad alternatywnym planem, żebym mógł zaangażować się w Tour z naszego biura w Tennessee. Mam nadzieję, że wrócę tam następnego lata” – napisał Amerykanin.
LeMond jest pierwszym w historii kolarzem z USA, który triumfował w “Wielkiej Pętli” – w 1986 roku. Później powtórzył ten sukces w 1989 i 1990 roku. Mistrzem świata był w latach 1983 i 1989.
Tylko dwóch jego rodaków triumfowało w Tour de France – Lance Armstrong i Floyd Landis, ale obaj te tytuły utracili przez doping.
MC, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl