Zdaniem byłego reprezentanta Polski Henryka Szymanowskiego biało-czerwoni w ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw świata w Katarze – z Argentyną – nie mogą wrócić do gry defensywnej, jaką prezentowali w pojedynku z Meksykiem. „Nie możemy grać na remis” – powiedział.
Prowadzona przez Czesława Michniewicza piłkarska reprezentacja Polski w sobotę odniosła pierwsze zwycięstwo w mistrzostwach w Katarze, pokonując Arabię Saudyjską 2:0. Ma cztery punkty i o jeden wyprzedza Argentynę, która – po sensacyjnej porażce z Arabią Saudyjską 1:2 we wtorek – tym razem pokonała Meksyk 2:0. Trzecie miejsce zajmuje sobotni rywal biało-czerwonych, także z trzema punktami, a „El Tri” mają jeden.
ZOBACZ TAKŻE: „Polska ma najmniejsze szanse na wyjście z grupy”
„Sytuacja w tabeli stworzyła się niewiarygodna. Kto by przypuszczał, że po dwóch kolejkach spotkań będziemy liderem w grupie. Jednak teraz nadchodzi ten najtrudniejszy moment. Przyjdzie nam bowiem zmierzyć się z drużyną, która jest na pewno lepsza od Polski. Wydaje mi się, że Argentyna będzie chciała grać zdecydowanie ofensywnie” – zaznaczył w rozmowie z PAP były gracz Wisły Kraków i Cracovii.
Jego zdaniem prawdziwe jest piłkarskie powiedzenie, że najlepszą formą obrony jest atak.
Zdaniem Szymanowskiego biało-czerwoni muszą zaprezentować się w najbliższym spotkaniu podobnie jak w pojedynku z Arabią Saudyjską. Nie oznacza to jednak, że nie ma on uwag do ich gry w tym meczu.
„Porównując ten mecz do spotkania z Meksykiem, to przeciwko Arabii Saudyjskiej zagraliśmy lepiej. Jednak proszę zwrócić uwagę na statystki. Rywal był lepszy, jeśli chodzi o posiadanie piłki. Przewaga była nie tylko, jeśli chodzi o utrzymywaniu się przy niej, ale też np. w ilości oddanych strzałów. My okazaliśmy się skuteczniejsi. Brakujemy mi jeszcze jakości w naszej grze. Są fazy spotkania, gdy musimy utrzymać się dłużej przy piłce. Nie możemy tylko grać raz do przodu, raz do tyłu. Musimy przy ataku wyjść „wyżej” i tam dłużej rozgrywać akcję” – powiedział.
Jego zdaniem słowa uznania należą się polskiej formacji obronnej. Podkreślił, że sobotnie spotkanie pokazało, że Robert Lewandowski musi mieć wsparcie, nie może być osamotniony w ofensywie.
mtu, PAP
Przejdź na Polsatsport.pl