Ghana od lat uchodzi za smutną stolicę światowej mody. Ale skutki globalnej nadprodukcji ubrań (tzw. fast fashion) odczuwają też Kenia, Maroko, czy Pakistan. W tych krajach znajdują się gigantyczne składowiska odpadów tekstylnych.

Uganda, Rwanda i Zimbabwe z zalewem ubrań spoza Afryki próbują walczyć m.in. poprzez zakazy czy ograniczenia importu. Z obliczeń fundacji The Or Foundation wynika, że co tydzień do Ghany przybywa 15 mln ubrań. Część tekstyliów nie znajduje właściciela, ubrania nie zostają zagospodarowane i trafiają do wód lub zalegają na lądzie w okolicznych wioskach.

Działacze Stop Waste Colonialism twierdzą, że globalna branża modowa wykorzystuje rynki używanej odzieży na Globalnym Południu do pozbycia się swoich odpadów. Według Fashion United, globalnej sieci modowej, przemysł odzieżowy produkuje od 100 do 150 mld artykułów tekstylnych rocznie.

Prawie rok trwało dochodzenie dziennikarzy „El Pais”, którzy postanowili wysłać w świat kilkanaście sztuk ubrań wyposażonych w nadajniki GPS. Odzież została wrzucona do pojemników na używane tekstylia. Część garderoby wciąż tkwi w hiszpańskich magazynach, ale niektóre opuściły już Europę i wylądowały w Afryce.

Neokolonializm tekstylny. Ubrania rzadko trafiają do recyklingu, a jeśli już zostaną posegregowane – szybciej powędrują na wysypiskoNIPAH DENNISEast News

Podobny los dzielą tony nowych ubrań, które przemieszczają się po całym świecie. Pokonują nawet dziesiątki tysięcy kilometrów, zanim dotrą do konsumenta. Gdy staną się niepotrzebne, znów przemierzają ogromny dystans.

Część ubrań, które wysłała ekipa „El Pais” wylądowała w magazynach firm zajmujących się recyklingiem. Inne trafiły do Ghany, a następnie do Wybrzeża Kości Słoniowej, gdzie znaleziono je na obrzeżach stolicy. Hiszpania jest ósmym krajem w UE pod względem wytwarzania odpadów tekstylnych.

Według analizy Europejskiej Agencji Środowiska w 2020 i 2022 r. na terenie wspólnoty wytworzyliśmy około 6,95 mln ton odpadów tekstylnych – to ok. 16 kg na osobę. Ok. 4,4 kg na osobę zebrano do ponownego wykorzystania i recyklingu, a 11,6 kg na osobę trafiło do zmieszanych odpadów domowych.

Eksperci ostrzegają, że jakość ubrań znacznie spada, stają się one coraz mniej trwalsze, a ich produkcja, użytkowanie i utylizacja wiążą się z ogromnym śladem środowiskowym.

UE wskazuje ponadto, że 40 proc. eksportu do Afryki trafia na wysypiska śmieci. Ponadto 90 proc. tej odzieży zawiera włókna syntetyczne, które rozkładają się na mikroplastiki, które w skali globalnej zanieczyszczają środowisko.

Pustynia Atacama w Chile to cmentarzysko modyAA/ABACAEast News

Europejska Agencja Środowiska przyznaje ponadto, że darowizny na rzecz potrzebujących często nie trafiają do rąk ubogich, a właśnie na wysypiska śmieci w Afryce lub Azji.

W maju 2024 r. na terenie UE weszło w życie rozporządzenie dotyczące transportu odpadów, w tym tekstyliów. Jego celem jest zmniejszenie skali transportu odpadów do krajów rozwijających się oraz zwiększenie przejrzystości i transparentności branży odpadowej, UE kładzie też nacisk na recykling.

UE planuje wprowadzenie specjalnych regulacji EPR, które dotyczą wzięcia odpowiedzialności za wyprodukowane ubrania (ang. Extended Producer Responsibility).

Jednym z głównych problemów współczesnej względnie taniej i szybkiej mody jest jej nieograniczona nadprodukcja. Wiele krajów ma po prostu problem z zagospodarowaniem niechcianych tekstyliów – wzrasta więc eksport ubrań, ale problem wcale się nie rozwiązuje.

Nie wiemy, gdzie wyrzucić ubrania. Nie mamy specjalnego kosza

Od stycznia 2025 roku państwa członkowskie UE zobowiązane są do selektywnej zbiórki tekstyliów – również Polacy muszą zmienić przyzwyczajenia i zamiast do pojemnika na odpady zmieszane, stare ubrania i inne podobne tekstylny artykuły, powinni zanosić do specjalnych pojemników (o ile gmina je udostępniła) lub punktów selektywnej zbiórki odpadów Komunalnych.

Gminy mogą ponadto organizować akcje zbierania odzieży do worków i odbierać ją w wyznaczonych terminach. W związku z nowymi przepisami zapanował częściowy chaos. Niektórzy eksperci branżowi utrzymują, że prawo nie zostało dobrze zaimplementowane, a każda gmina powinna mieszkańcom udostępnić przydomowy, dodatkowy pojemnik na odpady tekstylne.

Należy pamiętać, że to gminy mają obowiązek selektywnego zbierania odpadów tekstylnych, a niedostosowanie się do przepisów będzie je słono kosztować.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?

Udział
Exit mobile version