Straż Graniczna była w szoku: 54-letnia Amerykanka przyleciała z Londynu do Polski w środę 8 stycznia po północy. Następnie udała się do Placówki Straży Granicznej w Krakowie-Balicach, gdzie funkcjonariusze „wpadli w niemałe osłupienie” podczas odprawy paszportowej. Powodem był dokument, który pokazała kobieta.

Paszport 54-letniej Amerykanki Fot. Karpacki Oddział Straży Granicznej w Nowym Sączu

Notatki w paszporcie: Na dziewięciu stronach paszportu obywatelki USA, a konkretnie pod stemplami kontroli granicznej różnych państw, widniały naniesione długopisem nazwy krajów oraz miejscowości. Notatki te spowodowały, że paszport nie uprawniał Amerykanki do przekroczenia granicy i wjazdu do Polski.

Zobacz wideo Pakistańczycy zablokowali autostradę. Protestują ze względu na przerwy w dostawach prądu

Przesłuchanie Amerykanki: 54-latka została przesłuchana w charakterze świadka. Jak poinformowała Stra Graniczna, kobieta nie miała świadomości, że dokonywanie wpisów w swoim dokumencie jest przestępstwem. W związku z tym Amerykanka została umieszczona w pomieszczeniach służbowych placówki Straży Granicznej w Krakowie-Balicach, a następnie musiała wrócić do Londynu. „Apelujemy! Planując podróż, upewnij się, czy masz wszystkie niezbędne dokumenty. Sprawdź ich ważność oraz stan” – napisali funkcjonariusze.

Więcej informacji na temat podróży znajduje się w artykule: „Polacy utknęli w Tajlandii. 'Musieliśmy dopominać się o jedzenie'”.

Źródło: Karpacki Oddział Straży Granicznej

Udział
Exit mobile version