Co się dzieje: W związku ze strzelaniną, do której doszło w czwartek 19 grudnia w centrum Krakowa, funkcjonariusze poszukują trzech mężczyzn, którzy zbiegli z miejsca interwencji. Według doniesień rzeczniczki małopolskiej policji dwaj zatrzymani obcokrajowcy w wieku 24 i 34 lat okazali się nie być pasażerami samochodu. Mogą mieć jednak związek ze sprawą. Ich rola jest wyjaśniana. Najnowszy trop dotyczy z kolei młodego mężczyzny, który trafił do szpitala. O jego obecności w placówce w piątek (20 grudnia) służby powiadomił personel.
Co powiedziała policjantka: – Policjanci już wcześniej sprawdzali szpitale i placówki suby zdrowia w mieście, czy nie trafił do nich ranny mężczyzna – relacjonowała w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Katarzyna Cisło. Jak przyznała, w samochodzie, który porzucili sprawcy, funkcjonariusze znaleźli ślady krwi. Wcześniej w stronę uciekającego pojazdu mundurowi oddali kilka strzałów.
Funkcjonariusze badają sprawę: – Do szpitala, z którego dostaliśmy powiadomienie, udali się funkcjonariusze. Sprawdzają, czy osoba ta ma rany postrzałowe, kim jest i czy ma związek ze sprawą. Według wstępnych informacji mężczyzna miał trafić do szpitala z rejonu ul. Stradomskiej – tłumaczyła Cisło.
Jakie jest tło: W czwartek 19 grudnia po godzinie 20 policjanci odebrali zgłoszenie od świadka, który zauważył, że na ul. Dietla znajduje się pojazd, w którym było trzech mężczyzn. Mężczyźni mieli mieć przy sobie przedmiot przypominający broń. W czasie interwencji funkcjonariuszy osoby znajdujące się w pojeździe miały wycelować tym przedmiotem w policjantów. Mundurowi otworzyli ogień w kierunku pojazdu. W tym samym czasie samochód gwałtownie ruszył i przy ucieczce staranował inne zaparkowane przy ulicy pojazdy. Ostrzelany samochód porzucono kilka ulic dalej. Podejrzani zbiegli. Od tego czasu są poszukiwani przez policję.
Przeczytaj także: „Śmierć Kanadyjczyka na komisariacie. Prokuratorzy złożyli kluczowy dla sprawy wniosek”.
Źródło: „Gazeta Wyborcza”, Gazeta.pl