Drugi dżentelmen USA w Gorlicach: przyjechałem do domu, by dowiedzieć się, skąd pochodzę

„FAKTY PO FAKTACH” MOŻNA OGLĄDAĆ TAKŻE W TVN24 GO >>>

Amerykański drugi dżentelmen Douglas Emhoff, mąż wiceprezydent USA Kamali Harris, przyleciał w tym tygodniu do Polski. W niedzielę wysłannik amerykańskiej administracji w zakresie zwalczania antysemityzmu na świecie i wspierania pamięci o Holokauście był gościem Piotra Kraśki w „Faktach po Faktach” TVN24.

Rozmowa z Emhoffem odbyła się w małopolskich Gorlicach, skąd pochodzą jego pradziadkowie, którzy na początku XX wieku przenieśli się do Stanów Zjednoczonych. Drugi dżentelmen pytany, czy czuje się w Gorlicach jak w domu, przyznał, że „teraz tak”, choć „to dosyć surrealistyczne”. – Dowiedziałem się niedawno, że Gorlice to miejsce pochodzenia moich przodków – wskazywał.

– Mogłem przyjechać po raz pierwszy do Polski w imieniu Stanów Zjednoczonych, w imieniu prezydenta, pani wiceprezydent, by mówić na temat nienawiści oraz antysemityzmu, ale także by mówić na temat przyszłości – kontynuował. Podkreślił, że częścią wizyty „jest również zobaczenie siebie, swojej rodziny i całej historii tych strasznych rzeczy, które widziałem w Auschwitz”. – Teraz przyjechałem do domu, by dowiedzieć się, skąd ja pochodzę, ale także skąd pochodzą te miliony, które nie przeżyły, wśród nich również członkowie mojej rodziny – przekazał.

– Zaszczytem jest, że mogę być w Polsce, że mogę odwiedzić ten piękny kraj – dodał.

Według Emhoffa Stany Zjednoczone pod przywództwem prezydenta Joe Bidena i wiceprezydent Kamali Harris robią wiele na rzecz zwalczania antysemityzmu na świecie. – Także inni ludzie są w to zaangażowani. Nie tylko ja, ale cała administracja – dodał.

– Wspólnie z różnymi organizacjami, instytucjami walczymy z antysemityzmem: zwiększamy edukację, finansowanie – wyliczał. Zaznaczył, że również jego podróż do Europy jest związana z działaniami w tym obszarze. – W Berlinie spotkam się z naszym ambasadorem, który jest bardzo znanym historykiem zajmującym się Holokaustem, spotkam się również z innymi liderami po to, żeby rozmawiać o tym, co dzieje się na miejscu, o tych dobrych i złych rzeczach, a my te informacje możemy z powrotem zawieźć do Stanów Zjednoczonych i stworzyć jakiś plan działań – wyjaśniał.

Ponadto – mówił oficjel – „za każdym razem, kiedy widzimy te straszne przypadki antysemityzmu, które występują publicznie, musimy mówić o tym głośno”.

Gość TVN24 był pytany o inwazję Rosji na Ukrainę oraz rosyjską propagandę, która mówi o ukraińskich faszystach i nazistach.

Jak ocenił, „wszystko zaczyna się od propagandy, zaczyna się od dezinformacji, fake’ów”. – Musimy dawać temu odpór – każdej dezinformacji, propagandzie, fake’om, temu, co nie jest prawdą. Ważne jest, żeby ludzie wiedzieli, czym jest prawda – dodał.

Drugi dżentelmen wyraził też uznanie dla polskiej pomocy uciekającym przed wojną. – Chcę podziękować polskiemu rządowi i polskiemu narodowi za to, co robicie w stosunku do uchodźców uchodźców. Widziałem to sam, wiedział to prezydent, widziała to wiceprezydent – przekonywał.

– Spotkałem się w ciągu ostatnich paru dni z ukraińskimi uchodźcami, zobaczyłem również te otwarte ramiona zwykłych polskich obywateli, którzy przyjmują ukraińskich uchodźców w swoich domach i swoich społecznościach. To jest niesamowite i Stany Zjednoczone będą dalej zapewniać wsparcie dla Ukrainy, dla ukraińskich obywateli. Będę wspierać również Polskę, polski rząd i polski naród w pomocy dla Ukraińców – oświadczył Emhoff.