Gdy napięcia na Bałkanach zaogniły się po zeszłomiesięcznym impasie o tablice rejestracyjne w Kosowie, pojawiły się pytania o możliwość wznowienia konfliktu na południowym wschodzie Europy.
Przywódcy Serbii i Kosowa spotkali się w czwartek w Brukseli, aby podjąć kolejną, za pośrednictwem UE, próbę rozwiązania utrzymujących się problemów między dwoma państwami, które nasiliły napięcia na Bałkanach.
Kosowo to dawna prowincja Serbii, która odmówiła uznania deklaracji niepodległości tego kraju z 2008 roku.
Nastąpiło to po interwencji NATO w 1999 r., która położyła kres krwawej rozprawie Belgradu z etnicznymi Albańczykami w dwumilionowym kraju, na czele której stał były prezydent i siłacz Slobodan Milošević.
Po wycofaniu sił serbskich w 1999 r. i podpisaniu porozumienia z Kumanowa Kosowo stało się protektoratem ONZ i od tego czasu działa duża międzynarodowa misja pokojowa.
Florian Bieber, profesor historii i polityki Europy Południowo-Wschodniej na Uniwersytecie w Grazu, powiedział Euronews, że walki na dużą skalę prawdopodobnie nie będą miały miejsca.
„Misja NATO działa od 1999 roku. Serbia nie jest zainteresowana konfrontacją zbrojną… Obie strony lubią czasem igrać z ogniem i przypominać o groźbie konfliktu, zamiast interesować się prawdziwym”.
A utrzymujące się napięcia między obiema stronami hamują nadzieje obu narodów na akcesję do UE.
„Żadne z nich nie może przystąpić do UE, dopóki te stosunki nie zostaną uregulowane. Kosowo nie jest uznawane przez pięć państw członkowskich UE”, powiedział Bieber, „a Serbia nie może tak naprawdę przystąpić bez uznania Kosowa w taki czy inny sposób”.
Serbia i Rosja od dawna utrzymują bliskie stosunki, a kraj bałkański odmówił przyłączenia się do zachodnich sankcji przeciwko Moskwie w związku z inwazją na Ukrainę na pełną skalę pod koniec lutego. Doprowadziło to do dalszych pytań, gdzie dokładnie Serbia widzi swoją przyszłość w społeczności międzynarodowej.
„Wątpliwe jest również, czy obecny rząd serbski rzeczywiście chce przystąpić do UE” – dodał Bieber. „Lubi o tym rozmawiać, ale nie jest do końca jasne, czy jest zaangażowany”.
A blokowanie przez Rosję przystąpienia Kosowa do globalnych instytucji, takich jak ONZ i Interpol, stanowi podstawę jej ciepłych stosunków z Serbią.
„Rosja czasami mówiła, że gdyby Zachód uznał Krym lub niektóre z separatystycznych terytoriów Gruzji pod rosyjską kontrolą, może odwzajemnić się uznając Kosowo. Więc z tego punktu widzenia Rosja korzysta z tego zamrożonego konfliktu w pewnym sposób”, zilustrował Bieber.
W następstwie wojny na Ukrainie zamrożony konflikt w Kosowie może zyskać na znaczeniu, ponieważ Rosja stara się utrzymać przyjazne narody po swojej stronie.
.