Producenci oscarowej gali zapowiadali, że choć planują pogodne widowisko, to nie zapomną o wojnie na Ukrainie, która pochłonęła już tysiące ofiar i zmusiła miliony mieszkańców tego kraju do ucieczki. Aktorka Mila Kunis, która urodziła się na Ukrainie, została zaproszona jako jedna z prezenterek wieczoru. Kilka gwiazd zdecydowało się zaakcentować swe wsparcie dla walczącej z rosyjską agresją Ukrainy.
Podczas ceremonii rozdania Oscarów „naród ukraiński zostanie doceniony”, mówił producent Will Packer w wypowiedzi dla Variety w niedzielę. Packer odpowiadał na pytanie, czy prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski pojawi się w programie, o co zabiegała współprowadząca Amy Schumer. Dwukrotny zdobywca Oscara, Sean Penn, zapowiadał że zniszczy swoje Oscary, jeśli Akademia nie zaprosi Zełenskiego.
Packer przekonywał w odpowiedzi, że trzeba „zachować równowagę podczas takiej nocy jak dzisiejsza”. – Chodzi tu o zabawę, o świętowanie – zaakcentował. Dodał jednak: – Z pewnością znajdziemy sposób, aby zwrócić uwagę na burzliwe czasy, w jakich przyszło nam żyć oraz przekażemy wsparcie dla narodu ukraińskiego.
Jak podkreślają media, aktorka Mila Kunis, która urodziła się w Ukrainie, a obecnie wraz z mężem Ashtonem Kutcherem angażuje się w pomoc dla Ukrainy, została jedną z prezenterek wieczoru.
Mila KunisPAP/EPA/DAVID SWANSON
Akcenty na czerwonym dywanie
Nawiązania do sytuacji w Ukrainie było widać na czerwonym dywanie. Na przykład Jason Momoa miał poszetkę w kolorach ukraińskiej flagi: niebieskim i żółtym.
Jason MomoaPAP/EPA/DAVID SWANSON
Jamie Lee Curtis zaprezentowała niebieską wstążkę z napisem „Z uchodźcami” jako wyraz poparcia dla zaatakowanej przez Rosję Ukrainy.
Jamie Lee CurtisPAP/EPA/DAVID SWANSON
Podobne wstążki zaprezentowali też między innymi Diane Warren, Youn Yuh-jung i Paolo Sorrentino.
Diane WarrenPAP/EPA/DAVID SWANSON
Paolo Sorrentino (drugi z lewej) i ekipa filmu „To była ręka Boga” z wstążkami symbolizującymi poparcie dla UkrainyPAP/EPA/DAVID SWANSON
„To dziwne być tu w smokingach”
– To naprawdę, naprawdę dziwne być tutaj w smokingach, wiedząc, co dzieje się w Ukrainie – powiedział Emile Sherman, producent filmu Jane Campion „Psie pazury”. – To niełatwy czas, gdy próbujemy zrozumieć, co dzieje się w tej części świata, a jednocześnie – świętować osiągnięcia wszystkich, którzy stworzyli ten film i wszystkie filmy dzisiejszego wieczoru – dodał.
Od lewej: gość, Iain Canning, Emile Sherman i Caroline ShermanPAP/EPA/DAVID SWANSON
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/DAVID SWANSON