Do Sejmu wpłynął projekt ustawy dotyczący walki z epidemią, który zastępuje tak zwany lex Hoc. Przepisy proponowane przez swoje ugrupowanie ocenił szef klubu PiS Ryszard Terlecki. – Są takie powiedziałbym delikatne – stwierdził. Opozycja mówi z kolei, że przepisy te promują donosicielstwo i nie mają nic wspólnego z walką z pandemią.
Do Sejmu wpłynął projekt ustawy dotyczący walki z epidemią i zastępujący projekt „lex Hoc”. W projekcie nie ma mowy o żadnych obowiązkach. Zakłada on natomiast między innymi, że pracodawca będzie mógł żądać od pracownika raz w tygodniu podania informacji o posiadaniu negatywnego wyniku testu oraz, że zakażony pracownik będzie mógł złożyć do pracodawcy wniosek „o wszczęcie postępowania w przedmiocie świadczenia odszkodowawczego” o zakażenie się od pracownika, który nie poddał się testowi.
Projekt został skierowany do pierwszego czytania w komisji zdrowia. Jego zapisy skomentowali politycy.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO
„Delikatne” przepisy ustawy covidowej
Szef ludowców Władysław Kosiniak-Kamysz ocenił, że „sytuacja jest naprawdę beznadziejna pod względem bezpieczeństwa zdrowotnego Polaków”. – Kolejne rekordy, za chwilę będzie sto tysięcy zakażeń dziennie. Szpitale nie funkcjonują, również dlatego, że brakuje pracowników, bo oni też chorują. W tym samym czasie przedstawiona jest ustawa, która skłóca już nie tylko pracodawcę z pracownikiem, ale też pracowników między sobą – opisał. – To kuriozalne postawienie sprawy – skwitował.
Wicemarszałek Sejmu i szef klubu PiS Ryszard Terlecki pytany był, czy jest zadowolony z przedstawionego kształtu ustawy i zaproponowanych przepisów. – Są takie powiedziałbym delikatne, ale mam nadzieje, że się przydadzą – stwierdził. Terlecki przekazał, że komisja zdrowia spotka się w sprawie ustawy w poniedziałek.
Terlecki o przepisach ustawy covidowej: są takie powiedziałbym delikatneTVN24
Rzecznik Porozumienia Jan Strzeżek, wypowiadając się na tematu ustawy, stwierdził, że „rząd miał do wyboru dwie ścieżki”. – Albo ścieżka nauki, słuchania się lekarzy, która sprawdziła się w bardzo wielu miejscach na świecie. Albo ścieżkę słuchania się antyszczepionkowców, a wreszcie promowania donosicielstwa – wymienił.
– Lex konfident jest ustawą, która ma proponować donosicielstwo. Jest absolutnie ustawą, która nie pomoże w walce z pandemią – ocenił. – Cały czas apelujemy do rządu o paszporty covidowe i regulację restrykcji, aby były weryfikowane – oświadczył. – Wybierzmy naukę, a nie donosicielstwo – mówił Strzeżek.
Strzeżek: Lex konfident jest ustawą, która ma proponować donosicielstwo. Jest ustawą, która nie pomoże w walce z pandemiąTVN24
Wiceprzewodnicząca klubu KO Katarzyna Lubnauer skomentowała, że „PiS wyraźnie, całkowicie odchodzi od szczepień”. – Można powiedzieć śmiało, że uległ antyszczepionkowcom u siebie w klubie na rzecz zasady, że trzeba donosić i każdy jest potencjalnie winny. Jeżeli ktoś się nie przetestował, to wychodzi się z założenia, że jest winny w zarażeniu kolegi – opisała.
– To ustawa o powszechnym donoszeniu jednych kolegów na drugich kolegów, to zerwanie więzi wewnątrz społeczności jakim jest miejsce pracy – podsumowała.
Lubnauer utrzymywała, że tylko szczepienia ochronne powstrzymają kolejne zgony z powodu COVID-19 i kolejne fale epidemii. – Testowanie, nawet masowe, nie pomoże – stwierdziła.
Lubnauer: PiS uległ antyszczepionkowcom u siebie w klubieTVN24