Głosami Zjednoczonej Prawicy, Kukiz’15 i Konfederacji wniosek o procedowanie projektu dotyczącego zmian w definicji gwałtu w polskim prawie został odrzucony. Wcześniej projekt Lewicy spędził 458 dni w sejmowej zamrażarce.
W zaproponowanym przez Lewicę projekcie chodziło o zmianę jednego artykuły. Zgodnie z obecną definicją, zgwałcenie jest definiowane jako stosunek z użyciem przemocy, groźby bezprawnej lub podstępu. Według projektu Lewicy, gwałtem miałoby być doprowadzenie do obcowania płciowego bez wcześniejszej świadomej i dobrowolnej zgody. Projekt zakładał też podwyższenie minimalnej kary z dwóch do trzech lat pozbawienia wolności.
“§ 1. Kto przemocą, groźbą bezprawną lub podstępem doprowadza inną osobę do obcowania płciowego, podlega karze pozbawienia wolności od lat 2 do 12”
“§ 1. Kto doprowadza inną osobę do obcowania płciowego bez wcześniejszego wyrażenia świadomej i dobrowolnej zgody przez tę osobę, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 3”
Zdaniem posłanki Lewicy Anity Kucharskiej-Dziedzic artykuł Kodeksu karnego w nowym brzmieniu “nie będzie pozostawiał wątpliwości dla rozstrzygających, czy gwałt miał miejsce w tych wszystkich sytuacjach, w których w tej chwili deliberujemy”.
“Bardzo często zastygnięcie w lęku jest najsensowniejszym trybem”
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziorbo, który w czwartek opowiedział się przeciwko wprowadzeniu projektu pod obrady Sejmu, w piątek zarzucił opozycji, że ta “wielokrotnie głosowała przeciwko propozycjom Solidarnej Polski zaostrzenia kar za gwałty wobec kobiet, gwałty ze szczególnym okrucieństwem”.
W projekcie nie chodzi jednak o zaostrzanie kar, lecz o to, by sprawcy w ogóle zostali uznani za gwałcicieli. Obecnie to osoba, która padła ofiarą gwałtu, musi udowodnić, że się sprzeciwiała, krzyczała czy biła ze sprawcą. – Skoro nie ma śladów, to nie ma dowodów, więc może pani sama chciała. Wiadomo, że sprawca przemocy będzie się w ten sposób bronił – oceniła Urszula Nowakowska z Fundacji Centrum Praw Kobiet.
Ludzie w sytuacji zagrożenia życia wybierają jedną z trzech instynktownych reakcji – walkę, ucieczkę lub zastygnięcie. – Bardzo często w sytuacji gwałtu zastygnięcie w lęku, wejście w tryb “nie ruszam się”, jest najsensowniejszym trybem, dlatego że nie zostaniemy zamordowane – powiedziała psycholożka i psychoterapeutka Agnieszka Czapczyńska z Ośrodka Rozwoju Osobistego i Psychoterapii “Radość Bycia”.
Minister Ziobro chciał wypowiedzenia konwencji antyprzemocowej
Do definiowania zgwałcenia jako doprowadzenia do obcowania płciowego bez zgody pokrzywdzonej strony Polskę zobowiązuje konwencja stambulska. Choć w marcu 2021 roku minister Zbigniew Ziobro deklarował, że “podpisuje się obiema rękoma pod konwencją stambulską w takim zakresie i treści, która apeluje o przeciwdziałanie przemocy wobec kobiet”, to w lipcu 2020 roku skierował do resortu rodziny wniosek o podjęcie prac nad jej wypowiedzeniem. Jak tłumaczył, w konwencji znajdują się zapisy “o charakterze ideologicznym”, z którymi jego resort się nie zgadza.
Ziobro złożył wniosek o wypowiedzenie Konwencji antyprzemocowejTVN24
Konwencja o zapobieganiu i zwalczaniu przemocy wobec kobiet i przemocy domowej (nazywana konwencją antyprzemocową lub konwencją stambulską) ma chronić kobiety przed wszelkimi formami przemocy oraz dyskryminacji. Dokument zakłada między innymi, że istnieje związek między przemocą z nierównym traktowaniem oraz że przemoc nie może być usprawiedliwiana tradycją ani religią. Polska podpisała konwencję w grudniu 2012 roku, a ratyfikowała w 2015 roku.
– Teraz często niestety tak jest, że to kobieta czuje się winna, odpowiedzialna, że gdyby może poszła inną drogą, nie wyszła z tym mężczyzną, albo nie uśmiechnęła się, to może nic złego by ją nie spotkało – mówi Urszula Nowakowska.
Na niekorzyść kobiet, które doświadczyły gwałtu, działa także zwlekanie z jego zgłoszeniem w obawie przed tym, jak zostaną potraktowane. – Wtedy słyszą: dlaczego pani tak długo nie zgłaszała. Dopiero po miesiącu się pani przypomniało? – przytacza Nowakowska.
Przedstawiciele Lewicy zapowiadają, że będą nadal walczyć o to, by projekt trafił pod obrady Sejmu.