Tęgi mróz opanował Jakuck. „Jest bardzo zimno, wręcz zamarzamy”

Mieszkańcy Jakucka, oddalonego o pięć tysięcy kilometrów na wschód od Moskwy, regularnie widzą na termometrach wartości znacznie poniżej -40 stopni Celsjusza. Miasto to położone jest na wiecznej zmarzlinie rosyjskiego Dalekiego Wschodu.

– Nie da się z tym walczyć. Albo się dostosujesz i ubierzesz odpowiednio, albo będziesz cierpieć – powiedziała mieszkanka miasta Anastazja Gruzdiewa w rozmowie z Agencją Reutera, stojąc na zewnątrz w dwóch szalikach, dwóch parach rękawiczek oraz wielu czapkach i kapturach. – W mieście tak naprawdę nie czujesz zimna. A może po prostu mózg cię do tego przygotowuje i mówi ci, że wszystko jest w porządku? – zastanawiała się.

>>> Rosja skuta mrozem. Nawet 60 stopni poniżej zera

Inna mieszkanka Jakucka, Nurgusun Starostina, handlująca mrożonymi rybami na miejscowym targu, uważa, że przy takiej temperaturze lodówki czy zamrażarki są zupełnie zbędne.

– Wydaje mi się, że jest -51 stopni. Jest bardzo zimno, wręcz zamarzamy, ale dzięki klientom ruszamy się i w ten sposób rozgrzewamy – powiedziała. – Nie ma specjalnych sposobów na radzenie sobie z zimnem. Trzeba ubrać się ciepło, warstwowo, jak kapusta – dodała.

Na Syberii jest ekstremalnie zimno. Jak podaje serwis meteorologiczny Ventusky.com, we wsi Tongulakh odnotowano w niedzielę -62,4 st. C. Jest to nowy rekord zimna dla tej stacji. „Ponadto jest to najniższa temperatura na Syberii od 2002 roku” – napisali na Twitterze.

Amatorski ekspert od statystyk pogodowych – Thierry Goose napisał na swoim Twitterze, że temperatura, którą odnotowano w Tongulakh, jest najniższą temperaturą odnotowaną na świecie w 2023 roku. „To najzimniejszy styczeń od 1982” – napisał na Twitterze.