Co najmniej dwie osoby zginęły, a cztery zostały poważnie ranne po ataku w centrum Tel Awiwu, gdzie nieustalony sprawca otworzył ogień, a potem uciekł.
Do ataku doszło w czwartek wieczorem. „Terrorysta otworzył ogień z bliskiej odległości, następnie uciekł. Kilka osób zostało rannych” – informował rzecznik policji Eli Levy w telewizji Channel 13. „Nie wychodźcie z domów. Nie wystawiajcie głów przez okno. Trzymajcie się z dala od balkonów” – ostrzegł.
Służby ratunkowe poinformowały, że otrzymały doniesienia o strzałach w „kilku miejscach” w rejonie śródmieścia. Co najmniej jedna z tych strzelanin miała miejsce przy zatłoczonej ulicy handlowej Dizengoffa, gdzie jest wiele barów i restauracji. Nieznane są losy sprawcy. Na miejscu pracują funkcjonariusze policji.
Akcja policji przy ulicy DizengoffaJACK GUEZ / AFP / EastNews
Pod koniec marca w pobliżu Tel Awiwu, w mieście Bene Berak, jadący na motocyklu napastnik otworzył ogień do przechodniów. Sprawca ataku został zastrzelony. Władze uznały to za zamach terrorystyczny.
Dzisiejsze tragiczne wydarzenie w Tel Awiwie to już czwarty śmiertelny atak, do jakiego doszło w Izraelu na przestrzeni dwóch tygodni.
Źródło zdjęcia głównego: JACK GUEZ / AFP / EastNews