Ministerstwo miało tylko 40 milionów złotych, więc musiało dokonać wyboru – stwierdził w „Kropce nad i” wiceminister finansów Artur Soboń (PiS). Odniósł się do milionowych dotacji na zakup nieruchomości, przyznanych przez ministra Przemysława Czarnka i resort edukacji fundacjom związanym z PiS. Michał Kobosko (Polska 2050 Szymona Hołowni) mówił, że „minister pod presją mediów, pod presją opozycji wycofuje się” częściowo z decyzji, bo fundacje „zgodziły się dzisiaj na aneks” zmieniający warunki użytkowania nieruchomości.
Dziennikarze tvn24.pl Justyna Suchecka-Jadczak i Piotr Szostak opisali, jak pieniądze z funduszu ministra edukacji i nauki Przemysława Czarnka trafiały do organizacji zbliżonych do PiS. Wielomilionowe dotacje przeznaczane były na zakup nowych siedzib. Domy na warszawskim Mokotowie i Ursynowie, lokal w zabytkowej kamienicy, działka z dwoma stawami, własnym lasem i „domkiem pszczelarza” – to tylko niektóre z nieruchomości, których zakup z publicznych pieniędzy sfinansował Czarnek. Co druga nagrodzona przez Czarnka organizacja otrzymała najpierw negatywną ocenę złożonego wniosku.
CZYTAJ WIĘCEJ O WILLA PLUS W TVN24.PL
Sprawę komentowali w „Kropce nad i” w TVN24 wiceminister finansów Artur Soboń z Prawa i Sprawiedliwości oraz Michał Kobosko z partii Polska 2050 Szymona Hołowni.
Soboń przekonywał, że „w sumie wniosków było na 500 milionów”. – Rzeczywiście organizacje pozarządowe mają zaufanie do Ministerstwa Edukacji i Nauki, bardzo chętnie aplikowały o te środki z różnych miejsc Polski – ocenił. – Ministerstwo miało tylko 40 milionów złotych, więc musiało dokonać wyboru – dodał.
Kobosko: presja ma sens
Kobosko stwierdził zaś, że „mamy dobrą wiadomość tego dnia”. Nawiązał do słów Przemysława Czarnka, który w Sejmie mówił, iż organizacje „już dziś” podpisują aneksy do umów, zgodnie z którymi nie będzie można zbyć nieruchomości – na które resort dał dofinansowanie – przez 15 lat.
– Pan minister pod presją mediów, pod presją opozycji wycofuje się o tyle, że zdaje się, że te fundacje czy stowarzyszenia, które dostały dotacje, zgodziły się dzisiaj na aneks, że to już nie będzie 5 lat tylko 15 lat – powiedział gość TVN24. – Mówię o tym, że presja ma sens – wyjaśniał.
Jego zdaniem „to, że od tygodnia o tym rozmawiamy i będziemy o tym rozmawiać tygodniami i miesiącami, jest słuszne”. – Bo proceder jest nadzwyczaj naganny, jest to proceder prostego, chciałoby się powiedzieć prymitywnego, pompowania pieniędzy publicznych do kieszeni i skarbca, można powiedzieć, organizacji pozarządowych. Ale tylko tych organizacji, które są krewnymi i znajomymi królika, które są blisko partii władzy – dodał.
Wcześniej w TVN24 Justyna Suchecka-Jadczak zwróciła uwagę, że minister nie wymienił, o które organizacje chodzi. Zauważyła, że nawet jeśli niektóre z organizacji wpiszą zakres 15 lat, „to nadal nie jest historia o tym, że nie będą mogły na tych miejscach zarabiać”. Jak z kolei zauważa Konkret24, ten piętnastoletni okres będzie można potem zmienić poprzez kolejny aneks.
Źródło zdjęcia głównego: TVN24