Ogromny pożar wybuchł we wtorek wieczorem w północnej Kalifornii. W związku z tym około 28 tys. mieszkańców musiało opuścić swoje domy.
Ogień szybko się rozprzestrzenił i z terenów polnych oraz leśnych dotarł do osiedli. Wiadomo, że co najmniej kilka domów zostało zniszczonych.
USA. Pożary trawią Kalifornię
Jak podaje „The Guardian”, z żywiołem walczyło ponad 1400 strażaków z całego stanu. Służby podały, że czterech z nich odniosło drobne obrażenia. Dodano, że utrzymujące się wysokie temperatury mogą przyczynić się do kolejnych pożarów, w związku z czym wciąż zagrażają bezpieczeństwu obywateli.
Przez ostatnie dni temperatura w Kalifornii w USA utrzymywała się w okolicy 40 st. C. Synoptycy nie spodziewają się poprawy przynajmniej przez najbliższe 10 dni. W szczytowym momencie termometry mogą wskazać nawet 48 st. C.
– To będzie poważna, długotrwała, potencjalnie rekordowa fala upałów, która może mieć duże skutki dla większości terenów Kalifornii – powiedział klimatolog dr Daniel Swain, cytowany przez brytyjski dziennik. – Nie ochłodzi się, nawet w nocy – dodał.
Fala upałów w Kalifornii. Ogłoszono stan wyjątkowy
Gubernator Kalifornii Gavin Newsom ogłosił w środę stan wyjątkowy. Powiedział, że Kalifornia otrzymała wsparcie od Federalnej Agencji Zarządzania Kryzysowego. Wsparcie ma pokryć część kosztów związanych z akcją gaszenia pożarów. Już wcześniej Newsom zarządził specjalne przyszykowania na wypadek wybuchu pożaru na obszarach leśnych.
Sytuacja pozostaje bardzo niebezpieczna nie tylko ze względu na pogodę. 4 lipca Amerykanie świętują Dzień Niepodległości. Każdego roku dochodzi z tego powodu do tysięcy pożarów, wywołanych przez m.in. fajerwerki.
Eksperci ostrzegają, że sytuacja w tym tygodniu może być w Kalifornii „ekstremalna”, a nowe pożary będą bardzo trudne do opanowania. – To będzie wyzwanie zarówno w dzień, jak i w nocy – najważniejsze to zapobiegać – powiedział członek służby przeciw pożarniczej Nick Schuler.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
