O co chodzi: W niedzielę 20 pa¼dziernika posłanka Koalicji Obywatelskiej Joanna Kluzik-Rostkowska zamieściła w mediach wpis, w którym poinformowała o kradzieży swojego kasku. Nie szczędziła jednak niecenzuralnych słów. 

Zobacz wideo Ekipa Fritza z Konfederacji płacze nad losem Najjjki i Sochy

Treść wpisu: „Jakiś f**t niemyty ukradł mi przed chwilą kask w stajni PGR Brodno. Ludzi dużo, dzieci dużo, bo święto dyni… Uprzejmie donoszę, że w stajni są kamery, więc zanim Cię dorwę, może łaskawie zwrócisz co nie Twoje?! Czekam” – napisała w serwisie X posłanka. Po godzinie od publikacji poinformowała, że kask się znalazł – i usunęła poprzedni wpis. „Jako że powrócił, usuwam wpis” – napisała posłanka. Publikacja jednak zniknęła tylko z konta polityczki – w sieci powieliła go m.in. Marianna Schreiber.

Reakcje na wpis: Internauci nie kryli oburzenia publikacją posłanki. „Obciach za styl i język pozostaje. Żenada żenad i dno dna”, „Hańba! Do jakiego poziomu wy sprowadziliście polską politykę?” – pisali niektórzy z użytkowników portalu X. 

Więcej na podobny temat przeczytasz w artykule Izabeli Alberczyk: „Awantura o zdjęcie posłanki Lewicy z politykami Konfederacji. Matysiak odpowiada Zembaczyńskiemu”.

Źródła: Joanna Kluzik-Rostkowska (X), Marianna Schreiber (X)

Udział
Exit mobile version