
-
Chińskie okręty sukcesywnie wycofują się z okolic Tajwanu, lecz sytuacja pozostaje napięta, a tajwańska straż graniczna utrzymuje wzmożoną czujność.
-
Międzynarodowa opinia publiczna, w tym Japonia i Australia, krytykuje manewry Chin jako zagrożenie dla stabilności regionu i światowego handlu.
-
Pekin odpiera zarzuty, argumentując, że ćwiczenia są konieczną odpowiedzią na działania „sił separatystycznych” na Tajwanie.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
Chiny przeprowadziły w ostatnich dniach jedne z największych manewrów wokół Tajwanu. W ćwiczenia zaangażowanych było kilkadziesiąt samolotów bojowych, okręty marynarki wojennej i statki staży przybrzeżnej.
W trakcie operacji symulacji blokady wyspy chińska armia użyła ostrej amunicji.
Tajwan. Chińczycy zaczynają się wycofywać. „Nie możemy stracić czujności”
W środę AFP przekazała nowe informacje o ruchach chińskiej marynarki, które wskazują na zakończenie manewrów. – Okręty wojenne i statki straży przybrzeżnej wycofują się, ale kilka z nich nadal pozostaje poza linią 24 mil morskich – powiedział agencji Hsieh Ching-chin, zastępca dyrektora generalnego tajwańskiej straży przybrzeżnej.
Podkreślił, że Tajpej „nie może stracić czujności”. Dlatego na morzu cały czas pozostaje 11 jedenaście jednostek obserwujących działania Chińczyków, których okręty „nie opuściły jeszcze całkowicie tego obszaru”.
„Sytuacja na morzu uspokoiła się, (chińskie – red.) okręty stopniowo odpływają. Ponieważ Chiny nie ogłosiły zakończenia ćwiczeń wojskowych, centrum reagowania kryzysowego zachowuje gotowość operacyjną” – zapewniła z kolei szefowa tajwańskiej Rady ds. Oceanicznych Kuan Bi-ling.
Resort obrony Tajwanu podał, że w ciągu ostatniej doby wokół wyspy operowało 77 chińskich samolotów wojskowych oraz 25 okrętów. Aż 35 maszyn przekroczyło linię mediany w Cieśninie Tajwańskiej, czyli nieformalnej granicy między Chińską Republiką Ludową a Tajwanem.
W reakcji na działania Pekinu, które Tajpej potępiło jako „rażącą prowokację” i zagrożenie dla bezpieczeństwa regionalnego, na wyspie odwołano dziesiątki lotów cywilnych.
Wojsko wysłało w rejon ćwiczeń własne myśliwce, a siły lądowe przeprowadziły ćwiczenia szybkiego reagowania.
Chińskie manewry u wybrzeży Tajwanu. Zareagował prezydent
Prezydent Tajwanu Lai Ching-te ostrzegł w środę, że chińska aktywność wokół wyspy nie jest „odosobnionym incydentem” i stanowi „poważne zagrożenie”.
– Autorytarna ekspansja Chin i eskalacja przymusu stanowią poważne zagrożenie dla stabilności regionu, a także mają wpływ na globalną żeglugę, handel i pokój – powiedział.
Krytykę wobec działań Pekinu wyrazili także przedstawiciele społeczności międzynarodowej.
Rzecznik japońskiego MSZ Toshihiro Kitamura ocenił, że manewry z użyciem ostrej amunicji „zaostrzają napięcia” w regionie kluczowym dla globalnego handlu. Stosunki między azjatyckimi mocarstwami są już nadwyrężone po niedawnych sugestiach konserwatywnej premier Japonii Sanae Takaichi o możliwej interwencji wojskowej w przypadku inwazji Chin na Tajwan.
W środę australijski resort spraw zagranicznych również potępił „destabilizujące” chińskie ćwiczenia wojskowe wokół Tajwanu, stwierdzając, że zgłosił swoje obawy partnerom z Pekinu.
Pekin reaguje na krytykę po głośnych manewrach. „Konieczne i słuszne działania”
Władze w Pekinie odpowiedziały na zarzuty. – Te kraje i instytucje przymykają oko na siły separatystyczne na Tajwanie, które próbują osiągnąć niepodległość za pomocą środków militarnych – powiedział w środę na konferencji prasowej rzecznik ministerstwa spraw zagranicznych Lin Jian.
– Nieodpowiedzialnie krytykują one konieczne i słuszne działania Chin, mające na celu obronę suwerenności narodowej i integralności terytorialnej, zniekształcając fakty i myląc dobro ze złem – mówił.
Chińska agencja Xinhua, cytując jednego z ekspertów ds. wojskowości, określiła manewry jako symulację „okrążenia wyspy„. „Celem operacji jest wywarcie presji na 'siły separatystyczne’ przy jednoczesnym zablokowaniu dostępu dla interwencji zewnętrznych” – podkreślano.
Pokaz siły Chińskiej Republiki Ludowej nastąpił 11 dni po ogłoszeniu przez Stany Zjednoczone rekordowego pakietu zbrojeniowego dla Tajwanu o wartości 11,1 mld dolarów.
Komunistyczne władze w Pekinie uznają demokratycznie rządzony Tajwan za własne terytorium i nigdy nie wykluczyły użycia siły w celu przejęcia nad nim kontroli.

